Chwila w której wjechali¶my do Delhi była bardzo wyraĽnie odczuwalna: momentalnie zmienił się klimat, gęsto¶ć i wilgotno¶ć smierdzacego spalinami powietrza. Dodatkowo na dzień dobry kierowca autobusu chciał nas nieuczciwie wysadzić dużo wcze¶niej niż chcieli¶my, by dać zarobić kolegom rikszarzom, ale dzięki podpowiedziom starych wyjadaczy nie pierwszy raz podróżuj±cych po Indiach, zaparli¶my się i nie wysiedli¶my z autokaru. I musiał nas zawieĽć w miejsce przeznaczenia.
warto klikn±ć