HAWAJE
01:17
CHICAGO
05:17
SANTIAGO
08:17
DUBLIN
11:17
KRAKÓW
12:17
BANGKOK
18:17
MELBOURNE
22:17
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Podróże » 2004 » Indie 2004

Indie 2004


Chwila w której wjechaliśmy do Delhi była bardzo wyraźnie odczuwalna: momentalnie zmienił się klimat, gęstość i wilgotność smierdzacego spalinami powietrza. Dodatkowo na dzień dobry kierowca autobusu chciał nas nieuczciwie wysadzić dużo wcześniej niż chcieliśmy, by dać zarobić kolegom rikszarzom, ale dzięki podpowiedziom starych wyjadaczy nie pierwszy raz podróżujących po Indiach, zaparliśmy się i nie wysiedliśmy z autokaru. I musiał nas zawieźć w miejsce przeznaczenia.

 warto kliknąć





Do McLeod Ganj przywiodło nas nasze zainteresowanie buddyzmem, jak i chęć poobcowania z kulturą tybetańską. Dodatkową "atrakcją" tego miejsca jest fakt, że mieszka tutaj Dalajlama a spokój oraz możliwość uczestniczenia w medytacjach w świętym dla buddystów miejscu pozwala na wyciszenie i uporządkowanie myśli.

 warto kliknąć



Amritsar jest interesującym miejscem pod jeszcze jednym względem - bliskości granicy z Pakistanem. W miejscowości Wagah znajduje się znane przejście graniczne, na którym odbywa się pokojowa demonstracja siły Hindusów i Pakistańczyków. Po obu stronach granicy zbudowane zostały trybuny i codziennie ok. godz. 17.00 zjeżdżają się całe rodziny zarówno hindusów, jak i Pakistańczyków.

 warto kliknąć



Przed nami Amritsar i Wagah - dwie najbardziej wyczekiwane przez Kubę miejscowości. Jadąc tam w pewnym momencie naszej podróży byliśmy tylko ok. 50 km od granicy z Pakistanem. Widać to było m.in. po większej ilości i wzmożonej aktywności wojska. Wszędzie było ich pełno i stanowili chyba siłę marketingową dla okolicznych wiosek, w których kwitł handel. Jednak ludzie byli tu zupełnie inni niż w np. w okolicach Delhi. Na brzydkich, wysuszonych słońcem twarzach malowała się dziwna zaciętość i zmęczenie ciężkim życiem. Faktycznie, nie ma im czego zazdrościć.

 warto kliknąć



Plan naszej wycieczki obejmował również zwiedzanie Jaisalmeru i udział w safari na wielbłądach, ale ze względu na trwające leczenie Kuby zrezygnowaliśmy z tej atrakcji. Zatem... Jedziemy do Bikaneru! Im dalej przesuwaliśmy się w kierunku Bikaneru, tym bardziej pustynny ukazywał się naszym oczom krajobraz. Podobno od maja do lipca jest tu tak gorąco i sucho, że nie uświadczysz tu żywej duszy. Głównymi mieszkańcami tych terenów w pozostałych miesiącach są nomadzi ze swoją zwierzyną.

 warto kliknąć



Następnym punktem w programie naszej wycieczki był Jodhpur - błękitne miasto, w którym królują konie. Jednak drogę do tego pięknego miasta "umiliła" nam choroba Kuby. Dała o sobie znać klątwa ameby i innej cholery rzucona na białych turystów: oblicze Kuby przybrało kolor zielony, o reszcie lepiej nie wspominać.

 warto kliknąć


1-5 z 11 dalej >>


w Foto
Indie 2004
WARTO ZOBACZYĆ

Seszele: archipelag ciszy
WARTO PRZECZYTAĆ
PODRÓŻE

AL 21; Szlak Anielskich Skałek
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl