Pamir - ku niezdobytym
szczytom
ELBRUS 5642 m
- Korona Ziemi
K2 - Polska Zimowa Wyprawa
Raport 10
Po długim okresie bez żadnych informacji (problemy z telefonem satelitarnym) Jacek w końcu się odezwał. Niestety nie zdobył w tym roku szczytu. Wrócił bezpiecznie do Kathmandu. Oto co napisał na gorąco:

W tym roku na 300 tylko paru zdecydowało się atakować bez tlenu i NIKT bez pomocy Szerpy. Cóż w takich miejscach wole być tym, który robiąc swoje "nie dochodzi do szczytu" niż mierzyć sukces skutecznością ZA KAŻDĄ CENE.

Pod Everestem himalaizm zaczyna być BIZNESEM, gdzie miarą sukcesu jest nie przekraczać własne granice, ale zdobyć KASKĘ NA DRUGIEGO SZERPĘ, PIATĄ BUTLE Z TLENEM...

Jak z Pabieda - tracisz aby zyskać, cofasz się aby wejść.

SELAVIEV
2005-06-06

Everest bez tlenu
Pod Everestem himalaizm zaczyna być BIZNESEM, gdzie miarą sukcesu jest nie przekraczać własne granice, ale zdobyć KASKĘ NA DRUGIEGO SZERPĘ, PIATĄ BUTLE Z TLENEM...

Jak z Pabieda - tracisz aby zyskać, cofasz się aby wejść.

SELAVIEV
2005-06-06

Raport 9
Everest - powrót do ABC
Wczoraj Jacek przerwał atak i powrócił do ABC (wysuniętej bazy). Niestety wiatr powyżej obozu II był zbyt silny. Jest szansa na ponowną próbę wejścia 29V.

Niedziela 22 Maja 2005
2005-05-23

Raport 8
EVEREST - walka trwa!
...wieje, wieje, wieje...

Niestety huraganowe wiatry nie pozwoliły dotrzeć do III. Jacek NIE PODDAJE się, czeka w II na poprawę pogody.

Prognozy nie są jednak najlepsze. Z każdym dniem wiatr będzie przybierał na sile. Na szczęście prognozy nie zawsze się sprawdzaja...

WALKA TRWA!
Sobota 21 Maja 2005
2005-05-23

Raport 7
Everest 7900 m - atak trwa!

Jak donosi Jacek z obozu II (7900 m)nie udało się dziś dotrzeć do III. Dobra pogoda z prognoz, w rzeczywistości nie jest taka dobra. Silny wiatr bardzo utrudnia wspinaczkę, na szczęście jeszcze jej nie uniemożliwia.

Prognozy nie są zbyt optymistyczne: jutro pogoda będzie podobna do dzisiejszej, pojutrze (21.V) wiatr będzie silniejszy, każdy następny dzień przyniesie jeszcze większe nasilenie wiatru.

Na domiar złego w drodze do II Jacek złamał raka. Na szczęście przy pomocy podręcznego zestawu naprawczego zdołał go naprawić (lata praktyki:-)). Jest to o tyle istotne, że powyżej II jest sporo skał i lodu, do przejścia, których raki są konieczne.

Cały odcinek od obozu I do szczytu narażony jest na silne wiatry z zachodu. Dlatego do zdobycia szczytu drogą tybetańską potrzeba 3-4 dni dobrej pogody. Do wejścia od południa (droga nepalska) potrzeba tylko jednego dnia dobrej pogody (reszta drogi schowana jest przed zachodnim wiatrem).
2005-05-19

Raport 6
EVEREST - atak rozpoczęty!

Dziś rozpoczął się atak szczytowy. Jacek dotarł z bazy wysuniętej (6400 m) do obozu I (7060 m)

Plan na jutro jest przejście do obozu III (8350 m) z pominięciem obozu II (7900 m). Tak szybkie tempo narzuca pogoda. Prognoza jest bezlitosna - dobra, bezwietrzna pogoda utrzyma się tylko do 20.V, może do 21.V. Później znów zacznie się silny wiatr.

Trzymajcie kciuki!

Środa 18 Maja 2005
2005-05-19

Raport 5 - Szansa na atak szczytowy!
Na Evereście ciągle okres fatalnej pogody. Wszyscy czekają na poprawę. Prognozy nie są zbyt optymistyczne - do końca maja silne wiatry będą utrzymywać się w rejonie Everestu.

Wiatr powinien osłabnąć TYLKO na 3 dni: 19-20-21.V. Daje to szanse wejścia tylko dobrze zaaklimatyzowanym i bardzo szybkim wspinaczom.

O ile prognoza dramatycznie się nie zmieni Jacek rusza do góry.
2005-05-17

Raport 4
Wyprawa Jacka na Everest powoli wkracza w decydującą fazę.

Kończy się okres aklimatyacji. Trwają ostatnie przygotowania przed atakiem szczytowym. Przez kilka najbliższych dni Everest będzie w zasięgu silnego prądu strumieniowego (jet-stream), co w praktyce przełoży się na wiatr powyżej 100km/h, uniemożliwiający jakąkolwiek działalność.

Po 16.V wiatr powinien ucichnąć. Zacznie się okres dobrej pogody, jeszcze przed monsunem.

Statystycznie rzecz ujmując najlepszy okres na atak szczytowy to 17-19.V oraz 22-23.V, ale statystyka nie zawsze (albo i wcale) przekłada się na praktykę życia...
2005-05-11

Raport 3
Po kolejnych dwóch noclegach, tym razem na wysokości 7600 m Jacek Teler przygotowuje się do wyruszenia na 8000 m. Na razie jednak silny wiatr nie pozwala kontynuować wspinaczkę.
2005-05-05

Raport 2
Jacek spędził dwie noce na wysokości 7000 m i nadal kontynuuje aklimatyzację i przygotowania do samotnego ataku bez pomocy szerpów i bez użycia dodatkowego tlenu. Pogoda jaka panuje w Himalajach do wysokości 7000 m jest znośna, jednak powyżej huraganowe wiatry uniemożliwiają wspinaczkę.
2005-04-19

Raport 1
Dotarłem już na wysokość 6400 m n.p.m. Północna ściana Everestu przytłacza teraz po zimie - czarna, bezśnieżna. Nękają nas sztormowe wiatry. Za parę dni planuję powalczyć o camp na 7000 m.
Jacek
2005-04-09