|
|
|
|
|
|
|
|
Afryka w ciemno |
Kończymy pierwszą część opowieści Beaty o Afryce. Ale jej podróż wcale się kończy. Posłuchajcie! - Gdy Rachid wysadził mnie w Erfudzie, nie musiałam nawet machać – od razu zatrzymał mi się samochód. Wprawdzie kierowca liczył na to, że przenocuję w jego hotelu, ale gdy dotarło do niego, że nic z tego, ponieważ chcę dotrzeć do Merzugi, a jego hotel jest w Rissani, zabrał mnie na herbatę do nomadzkiego namiotu swojego brata, niedaleko Rissani.
warto kliknąć
|
|
Tak, jak wspomniałam w ostatnim wpisie, niewielki sens ma podawanie miejscowości, do której zmierzam, bo najczęściej i tak trafiam w zupełnie inne miejsce. Tym razem było identycznie. Myślałam, że dotrę do miejscowości Midelt, a w Azrou zatrzymałam autostopa, który podążał kilkaset kilometrów dalej na południe, już do wrót Sahary - pisze Beata Jakuszewska. A my będziemy jej w podróży do wrót towarzyszyć. A może zupełnie gdzie indziej?
warto kliknąć
|
"Kiedy idziesz w kierunku celu, ważnym jest, aby zwracać uwagę na drogę. To droga uczy nas, jak najlepiej dotrzeć do celu. I droga nas ubogaca. Odnosi się to również do celu twojego życia. To, czy okaże się on lepszy, czy gorszy, zależy od drogi, którą wybierzesz, aby do niego dotrzeć; i od tego, co zechcesz, aby działo się po drodze." (Paulo Coelho, "Pielgrzym"). Takie motto wybrała Beata na początek dziesiątego spotkania z północną Afryką. Nie tracąc czasu pozwólmy jej więc snuć opowieść...
warto kliknąć
|
Gdzie naprawdę leży Polska? Co warto zobaczyć niedaleko Synów Białego? A wreszcie jakiego święta w Maroko lepiej unikać, jeśli jest się wrażliwym na losy zwierząt? Odpowiedzi przynosi kolejny, dziewiąty już odcinek autostopowej Odysei Beaty Jakuszewskiej. Podróżniczka zaś już w tym miesiącu powinna znaleźć się w Polsce. Zapewne nie na długo, bo już rodzą się jej kolejne plany. Azja? Czekamy z nadzieją na nowe zapiski!
warto kliknąć
|
Razem z Beatą Jakuszewską przenosimy się tym razem do Rabatu. Stolica Maroko, niemal tysiącletnie miasto, przyjęła podróżniczkę bardzo gościnnie. Nazwa miasta aż prosi się o grę słowną i w dodatku... niebezpodstawnie. O rabatach i innych przyjemnościach, które spotkały Beatę (a raczej Lallę Fatimę) w Rabacie przeczytać można poniżej. Zapraszamy!
warto kliknąć
|
O kłopotach Beaty Jakuszewskiej w Maroku pisaliśmy we wstępie ostatniego odcinka Afryki w Ciemno. Nie minęło wiele czasu i Autorka odezwała się do nas z dobrą wiadomością: "Udało się wrócić do Maroka, i to bez łapówki:) Po tygodniu owocnej podróży po Hiszpanii i Gibraltarze:)Jest nowa pieczątka w paszporcie na 3 kolejne miesiące" - pisze Beata. A my zapraszamy do lektury kolejnej porcji jej afrykańskich wspomnień.
warto kliknąć
|
|
|
|
|
|
|