|
|
|
|
|
|
|
|
Galapagos |
13 maja, piątek; nadal w samolocie, gdzieś nad wschodnim Pacyfikiem
Galapagos obejmuje izolowane od świata wyspy położone po obu stronach równika, we wschodniej części Oceanu Spokojnego, w odległości 1000 km na zachód od wybrzeży Ekwadoru i 1100 km na południowy zachód od Kostaryki.
warto kliknąć
|
|
12 maja, czwartek
Po ostatnim na jachcie śniadaniu, po uroczystym pożegnaniu z załogą, o ósmej rano podjeżdżamy pod centrum Darwina, gdzie nareszcie oglądamy osławione żółwie słoniowe. Są faktycznie ogromne (do 250 kg), wzbudzają szacunek wiekowym wyglądem, żyją wszakże ponad 120 lat! A dojrzałość płciową osiągają w wieku 40 lat. Pasuje więc do nich jak ulał stwierdzenie, że "życie zaczyna się po czterdziestce"!
warto kliknąć
|
11 maja, nadal środa
Floreana, znana jako Santa Maria, jest zamieszkała, większa od Espanoli, ma 173 km2 i jako nieliczna posiada źródła pitnej wody i sporo niezłej gleby, co sprowadziło tutaj niegdyś zarówno osadników i awanturników. Barwna historia wyspy to temat na odrębną opowieść, zwłaszcza przybycie w latach 20 XX stulecia kilku osób o fascynującym życiorysie z niemieckiej elity społecznej.
warto kliknąć
|
11 maja, środa
Dzień, jak zresztą każdy, zapowiada się ciekawie. Nastawiłem alarm budzika na nieludzka godzinę 5:00, o wiele za wcześnie jak przystało na czas wakacji, a jednak...
Motywacja do zerwania się z koi była bardziej niż wspaniała; załoga na siostrzanym statku posiada sprzęt nurkowy i na dzisiaj, na 6:30, planuje dla wybranych pasażerów zejście pod wodę, którego główną atrakcją mają być rekiny!
warto kliknąć
|
10 maja, wtorek
Albatrosy i głuptaki...
Tuż przed ósmą zaliczamy "suche lądowanie" na zachodnim krańcu Espanoli zwanym Punta Suarez. Espanola, znana też pod angielską nazwą Hood, jest niewielką wyspą, o powierzchni 61 km2, położoną 90 km na południowy wschód od Santa Cruz.
warto kliknąć
|
poniedziałek 9 maja
Blisko 3-godzinny spacer po Plaza Sur w palących promieniach równikowego słońca skłonił nasza sympatyczna załogę do przygotowania lekkiego posiłku i zarządzenia odpoczynku na spokojnych wodach cieśniny. Ruszamy w końcu w trzygodzinna podróż ku wyspie Santa Fe, płynąc jednocześnie pod prąd i pod silny południowy wiatr. Łodzią zaczyna mocno kołysać, ale niwelujemy pochyły siedząc na dziobie i dziarsko spoglądając wprost przed siebie.
warto kliknąć
|
|
|
|
|
|
|