HAWAJE
03:28
CHICAGO
07:28
SANTIAGO
10:28
DUBLIN
13:28
KRAKÓW
14:28
BANGKOK
20:28
MELBOURNE
00:28
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Podróże » 2006 » Wikingowie

Wikingowie


Szczęśliwie, choć nie bez trudności osiągnęliśmy Przemyśl. Stąd już tylko kilka kilometrów dzieli nas od Ukrainy. Ostatnie dni były bardzo zimne, a niekończący się deszcz dał się nam dobrze we znaki. Znosiliśmy to dzielnie, tym bardziej, że byliśmy świadomi tego, że te opady spowodowały podwyższony stan wody na Sanie i tym samym zmniejszyły możliwość wejścia na mielizny.

 warto kliknąć





W Rozwadowie zwodowaliśmy Weleta i tak zaczęła się nasza podróż przez Podole. Co rusz trafialiśmy na nazwy znane z historii lub literatury. Przepływając przez tzw. Szwajcarię Naddniestrzańską stało się nam jasne, dlaczego piękno tego regionu jest tak opiewane w literaturze. Górzysty krajobraz, w którym lasy przeplatają się z zielonymi łąkami ze stadami krów, czasami koni. Sielankowy nastrój podkreślały wioski, w których uzupełnialiśmy nasz prowiant. Na każdym kroku spotykaliśmy życzliwych ludzi.

 warto kliknąć



W Nowodniestrowsku kolejny podetap. Odjeżdża Inżynier, Elke i Andrzej a na ich miejsce wchodzą: Katrin Rabe-Bär i jej syn Alexander oraz Kuba Łukomski. Tutaj też musimy przygotować okręt do przeprawy. Do przebycia są dwie zapory elektrowni wodnych. A więc znowu potrzebny dźwig i transport. Miejscowe prywatne przedsiębiorstwo transportowe zaoferowało spontaniczną pomoc i całą akcję potraktowało jako wsparcie naszej ekspedycji.

 warto kliknąć



Weleta zwodowaliśmy ponownie w ukraińskiej miejscowości Majaki niedaleko ujścia do Limanu. Taką nazwę stosuje się do określenia zalewowego ujścia rzeki. Tu zaczęły się korowody z miejscowymi pogranicznikami.

 warto kliknąć



Dnia 5 lipca 2006 roku o godzinie 15 (czasu ukraińskiego) po 59 dniach od opuszczenia Gdańska, Welet wszedł do portu w Odessie. Szczęście załogi było tym większe, że sprzyjający wiatr pozwolił nam wpłynąć pod pełnym żaglem w głąb portu niemal do miejsca postoju. Tylko ostatnie manewry przed zacumowaniem wykonaliśmy na wiosłach.

 warto kliknąć



Cel ekspedycji został osiągnięty, ale rejs trwa dalej.

Przewózka samochodowa i okrążenie Pridniestrowia spowodowały, że pozostał nam nadmiar czasu przewidzianego na ten odcinek ekspedycji. Postanowiliśmy wykorzystać go na kontynuowanie rejsu i przepłyniecie morzem do Chersonu, i dalej w górę Dniepru w kierunku Kijowa – historycznego miasta z czasów Waregów.


 warto kliknąć


1-5 z 11 dalej >>


w Foto
Wikingowie
WARTO ZOBACZYĆ

Karaiby: Martynika, St. Lucia, St. Vincent
WARTO PRZECZYTAĆ
PODRÓŻE

Ch 6; Chiny, Pekin
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl