HAWAJE
09:00
CHICAGO
13:00
SANTIAGO
16:00
DUBLIN
19:00
KRAKÓW
20:00
BANGKOK
02:00
MELBOURNE
06:00
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Pod Chiński Mur » Ch 10; Quitao i Przełęcz Skaczącego Tygrysa
Ch 10; Quitao i Przełęcz Skaczącego Tygrysa

Michał Mielnikow


Wstaliśmy w miarę wcześnie, zjedliśmy przepyszne śniadanie zamawiając Naxi sandwich, na który składał się kozi ser, baranina, pomidory, cebulka i ciasto, chyba takie naleśnikowe. Chcieliśmy ruszać dalej, a tu niespodzianka, okazało się, że nasze buty są jeszcze mokre. Najbardziej mokre były Olka, więc zostaliśmy we dwójkę by je podsuszyć trochę, a reszta poszła dalej. Umówiliśmy się przy drabinkach do wąwozu...



Zobacz  powiększenie!
Widok na jeden z dopływów Jangcy
Idąc, zaliczając kilka upadków i podziwiając niezwykłe krajobrazy, dotarliśmy z Olkiem do miejsca, w którym widzieliśmy na horyzoncie resztę ekipy. Szliśmy za nimi, aż w końcu ich dogoniliśmy. Okazało się jednak, że wszyscy poszliśmy za daleko i już minęliśmy miejsce, w którym mieliśmy zejść do wąwozu. Musieliśmy wracać, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, gdyż w drodze powrotnej wyszło w końcu słońce odsłaniając strome, wręcz pionowe, skały.

Zobacz  powiększenie!
Przełom Skaczącego Tygrysa - Olek na zdjęciu
W końcu dotarliśmy do drabinek, którymi można było zejść na dół do samej rzeki, co też uczyniliśmy. Drabinki były bardzo długie (około 30 – metrowe) i śliskie. Nie było to zbyt bezpieczne miejsce na pewno, biorąc także pod uwagę, że drabinki cały czas się ruszały, gdy po nich schodziliśmy. Na szczęście udało nam się dotrzeć bez problemów do tego niesamowitego miejsca. Wyszliśmy na głaz leżący po środku rzeki, który cały czas był przez nią oblewany i tak sobie leżeliśmy... Nurt rzeki był tak szybki, że gdyby ktoś włożył tam nogę, na pewno by go porwało i zatrzymałby się pewnie dopiero na Tamie Trzech Przełomów...

Zobacz  powiększenie!
Koza spotkana na szlaku
Strasznie nie chciało nam się stamtąd iść, ale nocy nie mogliśmy tu niestety spędzić, bo nie było gdzie... Wyszliśmy więc z powrotem po drabinkach do góry i dotarliśmy do Tinas guesthouse, gdzie zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi, zjedliśmy posiłek. Po odpoczynku zaczęliśmy szukać jakiegoś transportu, który zawiezie nas z powrotem do Quitao. Udało się - ktoś akurat przejeżdżał obok nas i dogadaliśmy się, że weźmie nas na dół.

Zobacz  powiększenie!
Widok na wioskę położoną nad Jangcy
Jechaliśmy na pace ciężarówki. Staliśmy w zasadzie przez całą drogę, trzymając się rusztowania. Było to dość niebezpieczne, ale za to bardzo przyjemne. Nasz kierowca jechał około 60 na godziną górską drogą a po lewej stronie mieliśmy stromą przepaść prosto do rzeki. Po pewnym czasie nasz pojazd zatrzymał się, ponieważ jakiś ogromny głaz spadł na drogę i zrobił w niej taką wyrwę, że nawet motory z trudem tam przejeżdżają. Przeszliśmy więc obok piechotą i po drugiej stronie czekaliśmy na kolejny transport, na szczęście szybko ktoś podjechał i wziął nas prosto do miejsca, w którym zostawiliśmy plecaki. Na początku chcieliśmy od razu jechać dalej, ale szybko stwierdziliśmy, że wolimy sobie odpocząć w naszym hoteliku i pojechać następnego dnia. Właściciel hotelu bardzo się ucieszył, gdy usłyszał, że zostaniemy u niego jeszcze jedną noc.

Źródło: informacja własna

<< wstecz 1 2


w Foto
Pod Chiński Mur
WARTO ZOBACZYĆ

Indie: Miłość w kamieniu
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

Północna Islandia – Interior
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl