|
|
|
|
|
|
|
|
@ do Chin |
Opowie¶ć o rowerowej odysei Krzysztofa powoli dobiega końca. Podróżnik dotarł już do Pekinu, a nawet do Zakazanego Miasta. Mimo to, paradoksalnie, wiele jego przygód przypomina polskie realia - chmara koników pod stadionem olimpijskim, czy wieczne problemy z komunikacj± miejsk±. Czyżby 5 000 - letnia cywilizacja cierpiała na podobne problemy, jak jej młodsza, słowiańska wersja? I jak w tym wszystkim poradzili sobie polscy kibice? Zapraszamy do lektury!
warto klikn±ć
|
|
Krzysztof Skok dotarł rowerem do Krasnojarska. W nogach ma już ponad 6000 kilometrów, a w głowie nadzieję na Irkuck. Planuje tam dotrzeć 24 czerwca i wtedy będziemy pewnie mieli od niego kolejne wie¶ci. Tymczasem polecamy lekturę dziennika z podróży. Znajdziemy tu między innymi odpowiedĽ na pytanie, jaki sport może pasjonować samotnego rowerzystę. Chociaż ci, którzy czytali opowie¶ć Krzysztofa z Zakaukazia chyba dobrze już wiedz±. Pozostałych zapraszamy na spotkanie z nim. Oczywi¶cie, na rogu Marksa i Engelsa. A gdzie to jest?
warto klikn±ć
|
Krzysztof Skok już w Azji! Co prawda trapiony rozmaitymi dolegliwo¶ciami, lecz bez przerwy napiera do przodu. Na SwiatPodrozy.pl podziwiamy samotnego rowerzystę i prezentujemy kolejny odcinek jego zapisków. Skrycie podejrzewamy, że zmuszenie się do opisania każdego dnia podróży w drobnych szczegółach musi być wysiłkiem porównywalnym z sam± wypraw±. Podziwiamy więc Krzysztofa tym bardziej. I zapraszamy do lektury!
warto klikn±ć
|
Ufa zdobyta! Krzysztof Skok osi±gn±ł już trzytysięczny kilometr swojej rowerowej podróży. Jednak nie kilometrami się j± mierzy. Jak± inn± miarę zaproponować? Czytaj±c jego relację, można spróbować zliczyć ludzi dobrej woli wspomagaj±cych w trasie herbat±, noclegiem, obiadem czy nawet pieniędzmi. Będzie ich w tym odcinku relacji bardzo wielu. A życzymy jeszcze więcej!
warto klikn±ć
|
Jedzie dalej! W tych dwóch słowach zawiera się wszystko, co mamy do przekazania o Krzysztofie Skoku i jego rowerowej wyprawie do Chin. Resztę opowie on sam. Po chwilach bólu zw±tpienia, ciężkiej rozmowie z ubezpieczycielem, dziesi±tkach sms-ów i maili podróżnik zdecydował się ruszyć dalej. Mamy nadzieję, że kontuzja nie będzie mu bardzo dawać się we znaki. Trzymamy kciuki i zapraszamy na lekturę szóstego już odcinka dziennika z trasy!
warto klikn±ć
|
Po ci±gu zdrowotnych perypetii, Krzysztof Skok walczy dalej! Mimo chorego kolana przepakowuje się w Moskwie i chce jechać rowerem dalej - w stronę Chin. Decyzja kosztowała go mnóstwo nerwów i zerwan± umowę z ubezpieczycielem, lecz mamy nadzieję, że już wkrótce znów będziemy mogli informować na SwiatPodrozy.pl o postępach wyprawy. Przede wszystkim życzymy jednak Krzysztofowi zdrowia!
warto klikn±ć
|
|
|
|
|
|
|