CHL 6; Uwaga! Tu Koniec ¦wiata
| Iza y Staszek
|
|
Po opuszczeniu Esquel ruszyli¶my na południe. Kolejne miasta w Patagonii: Perito Moreno, Caleta Olivia, Piedra Buena (pierwsze słowo wymawia się z pierdnięciem, drugie z niedowierzaniem), Rio Gallegos, Punta Arenas, Porvenir, Rio Grande, Ushuaia. W Patagonii niekończ±ce się przestrzenie poro¶nięte traw± i such± krzaczast± ro¶linno¶ci±.
Można jechać setki kilometrów i nie spotkać człowieka. Tylko lisy, strusie nandu, guanako, flamingi. Słone jeziora, po których wyschniętej powierzchni kr±ż± owce zlizuj±ce te skrz±c± się w słońcu sól.
Bardzo trudno podróżuje się po Argentynie autostopem. Odnosi się wrażenie, że ten sposób przemieszczania się jest tutaj nieznany. W Punta Arenas mieszkali¶my w schronisku Armii Zbawienia. Bardzo tanio, niestety trzeba się było kryć z wódk± pisco, któr± popijali¶my na rozgrzewkę. Strasznie tam zimno, pada niemal bez przerwy. Wspaniały cmentarz z grobowcami niegdysiejszych bogaczy: Jugosłowian, Włochów, Anglików, Niemców. Grobowce biegn± wzdłuż alejek niczym kamieniczki w mie¶cie. To nekropolis jest swoist± histori± miasta. Najwspanialszy grobowiec, rodziny Braun przypomina pałacyk.
Po trzech dniach przeprawili¶my się promem do Porvenir na Ziemi Ognistej. Teraz piękna Ushuaia, do której jedzie się po¶ród lasów drog± wykut± w skale łupkowej na niebotycznej wysoko¶ci. Daleko w dole piękne jezioro, przed sob± ma się górskie strumienie i kaskady. Niezapomniane widoki. Miasto ¶liczne, nastawione na turystów. Spotkali¶my w porcie polski jacht Zjawa.
¬ródło: informacja własna
|