Wła¶ciciel farmy, Alfredo posiada 1200 potężnych byków. Jest podobny do Johna Cleese`a. Wygl±da pociesznie w kapeluszu stylizowanym na angielski hełm korkowy. Surowo traktuje robotników. Jest fanem Pinocheta, ma nadzieje, że pomnik generała stanie kiedy¶ przed La Moneda. Jest oburzony głupstwami, jakie na temat dyktatury wypisuje się na ¶wiecie. Po pracy odwozi nas na autostradę, sk±d zabiera nas argentyński pick-up.
Jedziemy na pace po¶ród wysokich gór i wulkanów. Widoki oszałamiaj±ce, zwłaszcza na granicy: tzw. Cordillera de Los Santos. L±dujemy w miasteczku Villa la Angostura pięknie położonym nad jeziorem po¶ród gór. Wokół potężne jodły. Na ryby przyjeżdżali tu: Domeyko, Hemingway, prezydent Eisenhower.
Na drugi dzień łapiemy dla odmiany pick-upa chilijskiego: około 400km jazdy na pace w wysokich Andach. Żałujcie, ze nie wiecie jak to jest.