BOL 10: Hasta Luego La Paz
|
|
|
|
Stragan z pomarańczami |
20.06.2007
Dziś ostatni dzień przed powrotem do Polski. Włóczymy się uliczkami La Paz. To jedno z najbrzydszych miast, jakie w życiu widziałam. Pierwszeństwa ustępuje mu tylko Lima. La Paz pięknie wygląda tylko nocą, kiedy ciemność kryje biedę, brud i tymczasowość. Nocą światła leniwie spływają ze stoków gór do centrum w dolinie. Wtedy La Paz wygląda wyjątkowo.
|
Rynek |
Ale teraz w dzień nie sposób zatkać uszu i nie słyszeć zgiełku na ulicach. Ponad 1 mln mieszkańców tego prawie 9-cio milionowego państwa mieszka właśnie tu, w La Paz. Trudno zatem spodziewać się ciszy i wolnej przestrzeni. Wszyscy chcą być tu nie tylko widziani, ale też słyszani.
|
Autobus miejski |
Kierowcy zamiast hamulca używają klaksonów, jeśli do tego dodamy pomocników w busach wykrzykujących nazwy miejscowości, do których jedzie bus i cenę to robi się na prawdę spory hałas. Jeśli zdecydujesz się wsiąść do takiego busa wystarczy machnąć ręką a bus natychmiast się zatrzyma. Nie ważne czy to skrzyżowanie, rondo czy ruchliwa droga w centrum miasta. Możesz wsiąść dokładnie wszędzie.
|
Stragan z orzechami i nasionami |
Właśnie udało mi się nie wpaść pod koła takiego busa i idę dalej mijając stragany z orzechami, których całą torbę można kupić za 2 boliwiano (1 boliwiano = 1/8 dolara), dalej kilkanaście odmian ziemniaków, które mają tu swoją ojczyznę (w Ameryce Południowej znanych jest ponad 300 odmian ziemniaków), liście koki w olbrzymich ilościach i stragany na targu czarownic.
|
Zakupy |
Mijam żebraków na ulicach, którym albo spryt albo instynkt samozachowawczy każe usadawiać się przy bankomatach i kantorach. Wdycham spaliny i słodkawo - mdły zapach, który już zawsze przypominać mi będzie Amerykę Południową.
|
Kobiety również korzystają z usług czyścibutów |
Mijam czyścibutów, sfeminizowaną policję i tradycyjnie ubranych mieszkańców, których nieodłącznym wyposażeniem są małe radioodbiorniki, często trzymane blisko ucha. Choć to jedno z najbrzydszych miast, jakie widziałam, to jednak urzekło mnie swoją magią i tajemniczością.
|
Dzieciaki bawią się pomagając rodzicom na straganach |
Urzekł mnie Illimani górujący jak strażnik nad doliną, urzekli mnie ludzie, którzy w pierwszym kontakcie zawsze są uprzejmi. Kiedy się ich bliżej poznaje wyczuwa się dystans, taki jaki zwykle trzyma się wobec obcych. Dopiero kiedy uda Ci się przełamać tę barierę, możesz poznać ich proste i szczere serca.
|
La Paz nocą |
Jeszcze nie wsiedliśmy do samolotu a już tęsknię za La Paz, za bezdrożami Altiplano, za Boliwią. Hasta Luego powtarzam w myślach i wracam na chwile do "swojego" świata, aby zaplanować kolejną wyprawę.
Źródło: iza@odkryte.pl
|