HAWAJE
18:29
CHICAGO
22:29
SANTIAGO
01:29
DUBLIN
04:29
KRAKÓW
05:29
BANGKOK
11:29
MELBOURNE
15:29
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ¦wiatPodróży.pl » Królewski Flis » FLIS 7: Oryl
FLIS 7: Oryl

...


Mijaj±c Toruń wspominali starzy oryle rok 1873, kiedy to był zarobek niebywały, jeno ta była chybka, że „kolera nie ¶pasowała”. Co rana widać było na tratwach, jak budy po nieboszczykach zapalano wraz z jego ubogimi bagażami, zrzucano do Wisły, a zmarłych wywożono na l±d, gdzie ich nad brzegiem, gdzie wypadło zakopywali.

"Pamiętam to dobrze – mówił jeden oryl – ja też wtedy zaszwankował. Zakroiło mię co¶ straszecznie na kutrzobach i rebekowałem na oba sposoby, że niech ręka boska broni. Wywieziono mię na l±da, tu oto pod kęp± przy "Turoniu" i jęcz±c, czekałem albo ¶mierci albo jakiego zmiłowania bożego. Rano nadeszła jaka¶ lito¶ciwa kobiecina z miasta, a widz±c, że ze mn± Ľle, przyniosła mi gor±cej mięty pieprzowej. Doczyniła mi do tego "pornego haraku" i już mię wtedy nie tak brało za boskie poszycie. Gdym się mało wiele skrzepił, zabrała mię ta kobiecina do swego domu, a byłem obdarty, brudny i gady u oryla nie s± nowin±. Wszak wieta, waje, że wesz orylska, gdy sobie tak południaczkiem wyjdzie na tratwę dla spaceru, to się nie bardzo wrony boi, i wrona się musi do¶ć nauwijać, zanim j± zatermosi. A jednak ta złota kobieta nie uważała na to nic, ale mię wropaliła pod bielu¶k± po¶ciel, a potem poszła po te cholerne leki do miasta i co moment dawała mi je na cukrze. A gdym jej powiedział, żem żonaty i mam na Woli Gręboszowskiej kobietę z trojgiem dzieci, to biedne babsko lutowało ich serdecznie. A koło mnie tak skakała niby rodzona żona, i takem ci ledwo z pod łopaty grubarzowi uciekł.


***

Za Toruniem stróża na tratwach musiała być czujniejsz±, gdyż po Wi¶le wałęsa się dużo "korsarzy" wi¶lanych, których oryle zowi± "buksami". Cał± noc też słychać głosy na tratwach: "a hukaj, hukaj, bo buksa jedzie!"

Polskie chłopaczki nadbrzeżne wyjeżdżaj± na łódeczkach i ¶piewaj±:

"Flisaczkowie z Woli,
dajcie nam ta soli,
Bóg was zaprowadzi
gdzie będziecie chcieli"

A że teraz soli nie spławiaj± oryle, toć chłopczyna od¶piewawszy, co umie, prosi: dajcie drewko. Pruskiem terytorjum tratwy mkn± szparko i rzadko się trafi, by tratwa usiadła na haku, czyli powaliła, toć oryl psioczy, że nie ma "wesela" i że pruskich pieniędzy mało się zarobi. Retman za to cwałuje niemal, bo radby jak najprędzej do pala dopłyn±ć i jechać na now± "ryzę" i nawet mało się pokazuje ludziom – którzy s± nie lada markotni. Z tego to powodu pewnie powstała ¶piewka:
Oryl: czegóż się retmanie po tej wodzie wleczesz, Czemuż to przednika słówko nie przerzeczesz?
Retman: Przerzeknę, przerzeknę, ale tylko czasem, ja ci zawaruję pod zielonym lasem. Tam ci zawaruję i kół ci zaryję, jak mi tam nie staniesz, wtedy cię zabiję."

¬ródło: informacja własna

1


w Foto
Królewski Flis
WARTO ZOBACZYĆ

W dolinie Ko¶cieliskiej
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

AP 12; Port Elizabeth
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ¦wiatPodróży.pl