HAWAJE
17:24
CHICAGO
21:24
SANTIAGO
00:24
DUBLIN
03:24
KRAKÓW
04:24
BANGKOK
10:24
MELBOURNE
14:24
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Galapagos » GLP 1; Quito
GLP 1; Quito



5.05.05, czwartek

Tak wiec spełniamy marzenia; ruszamy na Galapagos... W pamięci odtwarzam podstawowe fakty: archipelag tworzy 13 dużych i 6 mniejszych wysp położonych na wschodnim Pacyfiku, na szerokości równika, w odległości 1000 km na zachód od wybrzeży Ekwadoru i 1100 km na południowy zachód od Kostaryki.


Jest nas 12 osób; akurat tyle, aby wynajęty i opłacony kilka miesięcy wcześniej 6-kajutowy jacht na Galapagos był wyłącznie naszym domem. W Miami czekamy na połączenie do Ameryki Południowej. W stronę równika powiezie nas dzisiaj Boeing 575 linii American Airlines, rejs AA967 do Quito. Startujemy o 16:30, pod skrzydłami złocą się plaże Miami Beach, zielenieją wysepki Biscayne i Key Largo, pokazuje się uboga w struktury, szarobrunatna Kuba urozmaicona z południowej strony płyciznami o nieziemskim wręcz, karaibskim kolorycie.



Zobacz  powiększenie!
Wielki Kajman, nurkowy raj
Nieoczekiwanym darem dla oczu jest widok wysepki Grand Cayman, gdzie w połowie kwietnia 1999 roku miałem okazje nurkować na słynnej północnej ścianie.

Jeszcze tylko Panama, kawałek Pacyfiku i... po blisko 4 godzinach lotu lądujemy w stolicy Ekwadoru.

.

Zobacz  powiększenie!
Krzyż Południa, z lewej Alfa i Beta Centauri
Jest 19:27, chłodno, zaledwie 10 C, na lotnisku panuje spory ruch. Ze względu na wysokość - 2845 m n.p.m. na płycie lotniska - odczuwamy lekkie trudności z oddychaniem. Po wyjściu z odprawy celno-paszportowej czekają już na nas ekwadorscy przyjaciele. Alex wiezie nas wzdłuż reprezentacyjnej alei Avenida Amazonas. Podziwiamy nocne obrazy rozświetlonego miasta, malowniczo położonego na wzgórzach. Na południowym nieboskłonie dostrzegam Alfę Centauri, Bete Cetauri, a nieco na prawo - legendarną konstelację Krzyża Południa. Alex zna świetnie angielski, kilka razy w roku odwiedza braci w USA, gdzie szlifuje język i przy okazji dorabia do pensji przewodnika. Opowiada o historii miasta, o kraju, wulkanach, o problemach z sąsiednimi krajami...

Zobacz  powiększenie!
Wystrój pokojów w naszym uroczym hotelu
Nasz hotel mieści się w piętrowej, postkolonialnej rezydencji, z terakotowym dachem oraz zindywidualizowanymi pomieszczeniami. To wysublimowana, noclegowa rozkosz. Szczególnie pokój nr 1, z dużym łożem, wystrojem art-deco, wielgachną łazienką, czystą i pachnącą. Wokół obrazy, książki, świecznik, kominek, ręcznie malowane ściany i sufit. Interesujący jest pokój nr 25, gdzie pień drzewa tkwi w środku sypialni, lub jeszcze inny, z freskami Posejdona (coś wyjątkowego dla nurków przed podwodną eskapadą na Galapagos). Menadżer - Laszlo Karolyi - troskliwie dba o nastrój i najwyższą jakość (oraz cenę) dań w hotelowej restauracji.

Zobacz  powiększenie!
Po skrzydłami Quito, stolica Ekwadoru
Po kolacji uzupełniam dane geograficzne dotyczące kraju. Ekwador jest niewielkim, zajmującym 269 178 km2, krajem w północno zachodniej części kontynentu Ameryki Południowej. Pomimo stosunkowo niewielkich rozmiarów fascynuje różnorodnością; istnieją tutaj trzy wyraźnie odrębne strefy geograficzne: Andy z ośnieżonymi szczytami, przecinające kraj z północy na południe, obszar wzgórz i nadbrzeżnych równin nad Pacyfikiem oraz wiecznie zielona Amazonia, na wschód od gór.

Kordyliery Wschodnia i Zachodnia, jak podwójny kręgosłup dzielą południkowo cały kraj. Pomiędzy górami wiedzie pas żyznych śródgórskich dolin, z główną arterią komunikacyjną kraju nazwaną trafnie Bulwarem Wulkanów przez Alexandra Humboldta. Dzisiaj jest to szosa zwana powszechnie Panamericana. Właśnie Panamericana pojedziemy jutro do Lacatunga, gdzie odbijemy na wschód żwirową drogą wiodącą na zbocza wulkanu Cotopaxi.

Źródło: Exotica Travel

Exotica Travel Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel

 warto kliknąć

1


w Foto
Galapagos
WARTO ZOBACZYĆ

Argentyna: Wysokie góry pasma Aconcaguy
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

Ch 3; Moskwa i Kolej Transsyberyjska
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl