HAWAJE
03:23
CHICAGO
07:23
SANTIAGO
10:23
DUBLIN
13:23
KRAKÓW
14:23
BANGKOK
20:23
MELBOURNE
00:23
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Wild West 2003 » WW 15; Różowe Wydmy, Czerwony Kanion i Dolina Ognia
WW 15; Różowe Wydmy, Czerwony Kanion i Dolina Ognia



Piątek 3 października. Nadeszła pora opuścić gościnny kemping parku narodowego Zion. Składamy namioty, studiujemy mapę, i... odnajdujemy jeszcze trzy miejsca w sąsiedztwie Parku, które mogą okazać się interesujące. Mamy do dyspozycji cały dzień.

Zaledwie 25 mil na wschód od Zion, na uboczu głównego "turystycznego korytarza" pomiędzy Wielkim Kanionem a parkami narodowymi stanu Utah istnieje rzadko odwiedzany rezerwat przyrody zwany Coral Pink Sand Dunes, czyli Koralowo- Różowe Piaszczyste Wydmy. Kierowani znakami drogowymi zjeżdżamy z drogi nr 89 na południe.


Pośród jałowcowych zagajników i sosnowych lasów wyżyny tej części Utah, naszym oczom wędrowców ukazuje się zgoła nieoczekiwany widok; wydmy. I to w dodatku różowe, faktycznie! Ponieważ jest to Park Stanowy płacimy 7 USD za wstęp.

Zobacz  powiększenie!
Różowe wydmy w pobliżu Zion
Wydmy są ładne, świtem na pewno tworzą świetny temat do zdjęć, a nawet teraz, około 10 rano, można jeszcze znaleźć kilka efektownie oświetlonych zakątków. Dużym, i chyba jedynym, minusem tego Parku jest możliwość rozjechania przez skutery, które dzisiaj (początek weekendu) na pełnym gazie buszują wzdłuż i w poprzek po wydmach. Władze zezwalają, młodzież ostro się wyzywa na świeżym powietrzu i w pięknej scenerii, a przeciętny piechur jak chce to może odczekać do powszedniego dnia. Dziki Zachód w motoryzacyjnym wydaniu.

Czerwony Kanion

Zobacz  powiększenie!
Czerwony Kanion
Zmieniamy plan. Godzinę jazdy od Zion na północ znajduje się dolina nie bez racji zwana Czerwonym Kanionem (Red Canyon). Miejsce urocze, spokojne, i poza trzema, czterema parkingami przy szosie trudno tutaj znaleźć ludzką istotę. Na południowych krańcach doliny dostrzegam dobrze skryte w lesie pola namiotowe, oraz ścieżkę dla amatorów wycieczek rowerowych. W środku lata jest to na pewno raj dla kolarzy. W upale południa pachną jałowce, piołuny też, a my zastanawiamy się, jak wiele jeszcze zakamarków w tym pięknym stanie Utah może nas zaskoczyć.

Dolina Ognia

Zobacz  powiększenie!
Kamienny słoń z Doliny Ognia
Wczesnym popołudniem przejeżdżamy na drugą stronę Zion kierując się na zachód autostradą I-25. Na zjeździe nr 91, już poza Mesquite, skręcamy, aby dać się objąć promieniom niskiego, wieczornego słońca w kolejnym przyrodniczym zakątku intrygująco zwanym Dolina Ognia. Płacimy 5 USD (od pojazdu) za wstęp i po raz nie wiem już który odnajdujemy siebie w scenerii czerwonych skał, ale wietrzejących zupełnie inaczej niż piaskowce Czerwonego Kanionu. W tutejszych głazach jest dużo więcej żelaza, co powoduje, ze erozyjne formy są znacznie bardziej wyszukane.

Zobacz  powiększenie!
Tęczowa Panorama
Najlepszym tego przykładem jest skała o kształcie do złudzenia przypominającym Słonia (Elephant Rock), inne kamienne ostańce wyglądają jak pszczele ule, jeszcze inne jak jakieś tajemnicze postaci... Są tutaj spetryfikowane drzewa i kolorowa boczna dolinka o pastelowych obrzeżeniach w pełni zasługujących na miano Tęczowej Panoramy.


W tak księżycowym otoczeniu zastaje nas zachód słońca. Nastrój baśni nieco pryska, gdy przez radio dowiadujemy się, że na scenie kasyna Mirage w pobliskim Las Vegas podczas wystawianego od 13 lat showu (ponad 30 tysięcy przedstawień do tej pory!) został dzisiaj poturbowany przez białego tygrysa bengalskiego znany i uwielbiany tutaj aktor Roy Horn. W szpitalu walczy o życie.

Źródło: Exotica Travel

Exotica Travel Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel

 warto kliknąć

1


w Foto
Wild West 2003
WARTO ZOBACZYĆ

USA, Georgia: Fort Pulaski
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

CL 8: Santiago de Chile
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl