HAWAJE
13:40
CHICAGO
17:40
SANTIAGO
20:40
DUBLIN
23:40
KRAKÓW
00:40
BANGKOK
06:40
MELBOURNE
10:40
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Podróże 2003 - Nikaragua » NI 5; Selva Negra
NI 5; Selva Negra



Docieramy do Selva Negry - miejsca zamieszkałego przez Niemców, którego główną atrakcją jest bawarska zabudowa na nikaraguańskiej plantacji kawy. Płacimy po 25 kordob od osoby i przekraczamy szlaban. Dojeżdżamy na parking w okolicy małego jeziorka, nad którym znajduje się bawarska restauracja. Nie możemy uwierzyć, że znajdujemy się wciąż w Nikaragui na wysokości powyżej 1km wśród europejskich wiejskich drewnianych budynków a wokół rosną krzewy kawy.

25 października 2003 - sobota

Już dawno nie byliśmy ma jakiejkolwiek wycieczce. Paweł wyjechał. Nie ma Anett. Na szczęście wróciła Magda oraz przyjechali dwaj nowi koledzy: Wojtek i Sebastian. Podejmujemy szybką decyzje, że jedziemy do Selva Negry.

W sobotę byliśmy umówieni o 8 rano z Don Pedrem. Przyjechał punktualnie ale tym razem nie przyjechał busikiem, nie było nawet pickupa, lecz przyjechał jeepem. A w takim jeepie nie ma zbyt wiele miejsca.

Magda z Sebastianem siada na tylnych siedzeniach, Wojtek obok kierowcy a ja jak Szarik wskakuję do bagażnika. Kierujemy się na północ w górską część Nikaragui. Już po godzinie podróży oczom naszym ukazują się pagórki, potem coraz wyższe górki. Po około 2 godzinach dojeżdżamy do Matagalpy, którą mijamy po prawej stronie. Od Matagalpy drogą cały czas wiedzie nas w górę. W ciągu ok. 30 minut pokonujemy 20 km dystans z Matagalpy do Selva Negry.



Zobacz  powiększenie!
Stoki Selva Negry są zielone przez okrągły rok. Ponieważ znajdujemy się powyżej 1000 m temperatura jest przyjemna. Wokół Selva Negry prowadzi 14 tras spacerowych. Ruszamy w trasę, która ma zająć nam ok. 45 minut.

Ścieżka prowadzi raz w górę, raz w dół, posiada strome lecz krótkie podejścia. Co chwile zatrzymujemy się przy poskręcanych konarach drzew tropikalnych, nasłuchujemy śpiewających ptaków, wpatrujemy się w pełzające futrzane, niezidentyfikowane stwory. Zatrzymujemy się przy pajęczynach obleganych przez grypy pająków oczekujących na ofiarę, przy kolorowych kwiatach. Przypatrujemy się motylom i innym pełzającym robakom. Można tu spędzić całe godziny na wpatrywaniu się w każdy żywy obiekt, zarówno roślinny czy zwierzęcy na tle wiecznie zielonego lasu. Tutaj po raz pierwszy w Nikaragui spotykamy drzewa iglaste przypominające sosny i modrzewie.

Zobacz  powiększenie!
Można spotkać tu małpy rzucające szyszkami w turystów. Mieszkają tu sarny, leniwce, przepiórki, węże, tukany. Występuje tu ok. 85 gatunków orchidei.

Naszą wyprawę ścieżkami Selva Negry kończymy przy pięknym malutkim kościele. Dochodzimy później do hotelu Selva Negra. Hotel ten działa od 25 lat. Właścicielami plantacji są Eddy i Mausi Kuhl będący czwartym pokoleniem przybyszów z Niemiec, założycieli plantacji.

Zobacz  powiększenie!
Dowiedzieliśmy się, że zgodnie z niemiecką tradycją każdego roku obchodzony jest tutaj Oktoberfest. Podobno wtedy można się poczuć jak na starym kontynencie: niemieckie piwo, jedzenie i muzyka. Właściciela plantacji wnieśli tu wiele europejskich tradycji, m.in. tradycje jajka wielkanocnego. Właściciele są dumni ze swojej plantacji, której kawa jest sprzedawana w Europie.

Na plantacji pracuje ok. 600 osób. Znajduje się tu szkoła dla dzieci pracowników. Plantatorzy zatrudniają ok. 5 strażników przyrody. Podczas zbiorów kawy turyści mogą wziąć udział w wycieczce po plantacji przyglądając się każdemu krokowi procesu zbioru I produkcji kawy. Plantacja ma nawet e-mail adres: (selvanegra@tmx.com.ni)

Zobacz  powiększenie!
Dochodzimy do parkingu nad jeziorem, gdzie zostawiliśmy Don Pedra wraz z samochodem. Wchodzimy do restauracji z przyjemnym i chłodnym wnętrzem. Siadamy na dużym tarasie gdzie pijemy piwo, kawę oraz jemy po kawałku tortu czekoladowego. Restauracja oferuje lokalne dania oraz dania typowo niemieckie.

Po krótkim odpoczynku wsiadamy do jeepa i wracamy do Managuii. Tym razem miejsce Szarika zajmuje Wojtek. Zatrzymujemy się na obiad w stolicy regionu Matagalpie. Nic specjalnego - mały ryneczek, przy którym znajduje się kościół z odnowionym jedynie frontem. Restauracja, w której się zatrzymujemy, jest kiepska a jedzenie jeszcze bardziej. Wsiadamy do samochodu i wracamy do Managuii. Po drodze łapie nas ulewa. W strugach deszczu dojeżdżamy do Managuii i do naszego hotelu. To moja ostatnia wycieczka w Nikaragui.

Źródło: informacja własna

1


w Foto
Podróże 2003 - Nikaragua
WARTO ZOBACZYĆ

USA: Kanion Antylopy
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

Islandia: Syduzi 2004 # 2
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl