HAWAJE
15:34
CHICAGO
19:34
SANTIAGO
22:34
DUBLIN
01:34
KRAKÓW
02:34
BANGKOK
08:34
MELBOURNE
12:34
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ¦wiatPodróży.pl » Islandia » Islandia: Syduzi 2004 # 12
Islandia: Syduzi 2004 # 12

Jakub Syta


dzień 12 - wtorek 13 lipca 2004
Aksja - Asbyrgi - 141km
Z samego rana złożyli¶my obóz. Gdy to kończyli¶my nadjechali rangersi. Popatrzyli chwilkę przez szyby ale nic nie powiedzieli. Albo naprawdę spali¶my poza strefa chroniona (nie zawsze wszystko jest dokładnie oznaczone), albo byli usatysfakcjonowani tym, że się już zbieramy. Na ¶niadanko pojechali¶my na kemping. Pozostawili¶my tam też wpis w pami±tkowej księdze. Ponieważ pogoda była kiepska - było zimno i cały czas wiało zrezygnowali¶my z ponownego spaceru po kraterze Askja. Pojechali¶my w stronę "1".


W Herdubreidarlindir miałem ochotę na dłuższy spacer, a konkretnie podej¶cie pod sam szczyt Herdubreid (1682m). Droga wygl±dała na naprawdę męcz±c±, ale słyszałem, że s± stamt±d wspaniale widoki. Nadeszły jednak gęste chmury, które całkowicie spowiły górę i spacer nie miał sensu. Pojechali¶my dalej F88. Znów kończyło nam się paliwo, lecz jako¶ dojechali¶my do Grimmstadir gdzie według mapy miała znajdować się stacja benzynowa. Czekała nas tam jednak niespodzianka - dystrybutory s±, lecz od niepamiętnych czasów nie były używane. Najbliższa stacja znajdowała się nad Myvatn oraz na północy w Asbyrgi. Jedno i drugie w odległo¶ci około 50 kilometrów od tego miejsca. Wspaniała wiadomo¶ć dla kogo¶ kto jedzie na rezerwie. Postanowili¶my pojechać na północ drog± 864. Była troszkę dłuższa, ale prowadziła w miejsce, gdzie i tam zamierzali¶my się pojawić.

Trudno jest mi opisać to co widzieli¶my po drodze. Okazało się, że było tam sporo zżeraj±cych paliwo wzniesień, droga była pełna kamieni. Cały czas byłem kompletnie skoncentrowany na tym by jak najmniej spalić. W Grimmstadir byli¶my jeszcze na rezerwie lecz tuż za miastem wskaĽnik opu¶cił się tak nisko, że niżej już nie mógł. Jad±c ekonomicznie, zjeżdżaj±c z każdej górki na luzie jako¶ udało nam się pokonać te ponad 50km. Ufff jak dobrze, pod koniec byłem już prawie że pewny, że trzeba będzie szukać pomocy. Stacja znów akceptowała wył±cznie karty kredytowe, lecz sprzedawca na hasło "kupon" przypomniał sobie ze istnieje też i taka forma zapłaty. Kupili¶my taki za 3000 ISK - największy jaki był (1l paliwa kosztował tam 109,50 ISK).

W Asbyrgi postanowili¶my, że tego dnia nie pojedziemy już dalej, że zrobimy sobie dzień odpoczynku. Pojechali¶my droga F862 w kierunku kolejnego rezerwatu i skręcaj±c w któr±¶ z bocznych dróg dojechali¶my na miejsce nadaj±ce się na nocleg. Resztę dnia spędzili¶my na ...niczym. O północy podziwiali¶my ładny zachód słońca. Na wschód już nam się jednak nie chciało czekać - był pewnie około 2 rano.


¬ródło: informacja własna

1


w Foto
Islandia
WARTO ZOBACZYĆ

Szkocja: Powrót do Argyll II
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

PAM 3: Pierwsze chwile spędzone wyżej…
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ¦wiatPodróży.pl