|
|
|
|
|
|
|
|
AUS i PNG 2003 |
Niedziela, 16.11.2003.
Po zwiedzaniu kontynentu i Nowej Gwinei pozostało mi jeszcze kilka wolnych dni do wylotu z Australii. Z wielu różnych pomysłów spędzenia czasu najbardziej spodobał mi się zamiar wejścia na Górę Kościuszki, która nawiasem mówiąc stanowi jeden z klejnotów tzw. Korony Ziemi.
warto kliknąć
|
|
Cairns, środa 5 listopada.
Dzisiaj czeka mnie spełnienie marzeń z dzieciństwa; nurkowanie na najdłuższej w świecie, słynnej Wielkiej Barierze. Wczoraj wieczorem chodząc po mieście zbadałem teren, dochodząc do wniosku, że najlepiej prezentują się nurkowe firmy Pro Dive oraz Deep Sea Divers Den. Ponieważ ta pierwsza posiada miejsca tylko na wielkiej łodzi mieszczącej 80 osób, wybrałem Deep Sea Divers dysponującą luksusową łodzią Sea Quest, zabierającą na pokład maksimum 43 osoby.
warto kliknąć
|
Sydney, wtorek 4 listopada 2003
Opuszczam Sydney w stanie Nowa Południowa Walia, by udać się na daleką północ Australii, do Cairns w stanie Queensland. Wzdłuż wybrzeża oceanu w tej części kraju ciągnie się największa na świecie rafa koralowa - Wielka Bariera; chyba najsilniejszy magnes dla płetwonurków z całego świata.
warto kliknąć
|
Zaledwie setka kilometrów dzieli centrum Sydney od uroczych terenów rekreacyjnych w Górach Błękitnych, będących częścią rozległych chociaż niskich Wielkich Gór Wododziałowych. Z tą "wielkością" Australijczycy zdrowo przesadzają, gdyż w Katoomba docieramy zaledwie na 1000 m n.p.m., a najwyższy szczyt kontynentu - Góra Kościuszki - osiąga ledwie 2228 m nad poziomem morza. Pisząc te dane nabieram jednak ochoty, aby pewnego dnia wyjść na słynny (należy do Korony Ziemi) wierzchołek noszący imię naszego Patrioty.
warto kliknąć
|
Poniedziałek 3.11.2003,
Dzisiaj mam w programie wyjazd poza miasto, do Parku Narodowego Gór Błękitnych, z obejrzeniem - po drodze - w Featherdale Wildlife Park, czyli ogrodu zoologicznego z bogatą fauną kontynentu australijskiego. Osobiście nie lubię widoku zwierzyny zamkniętej w klatkach, ale trudno o lepszą lekcję lokalnej przyrody niż wizyta w tym właśnie miejscu.
warto kliknąć
|
Niedziela, 2.11.2003.
Zwiedzanie najpiękniejszego miasta Australii (bez wątpienia jednego z najładniejszych miasta świata) zaczynam od spotkania z panem Romanem Korbanem, utytułowanym (doktorat) i zasłużonym dla sportu (były mistrz Polski w biegu na 800 m) australijskim Polonusem mieszkającym na Antypodach od z górą 20 lat.
warto kliknąć
|
|
|
|
|
|
|