|
|
|
|
|
|
|
|
Peru Express |
Lima, niedziela 26 października.
Wstajemy w Cusco już o 4 rano, gdyż nasz samolot do Limy startuje o 7:15, a trzeba się wykąpać, zjeść śniadanie i dojechać do lotniska. Odprawa na peruwiańskich lotniskach w Cusco i w Limie potrafi trwać bardzo długo, dlatego absolutnie należy być na miejscu co najmniej 2 godziny przed wylotem. Wszystko w porządku, rezerwacje mamy potwierdzone i lotem Aviandina rejs 4144 po raz ostatni suniemy ponad andyjskim płaskowyżem.
warto kliknąć
|
|
Arequipa, poniedziałek 20 października.
O 8 rano opuszczamy gościnną Arequipę w gorących promieniach słońca. Zatrzymujemy się na chwilę przy małym sklepiku na obrzeżeniu miasta zaopatrując się w butelkowana wodę (1.5-2 sole za sztukę) i torebkę liści koki (1 sol), jakie mamy żuć, aby zabezpieczyć się przed wpływami soroche, czyli choroby wysokościowej.
warto kliknąć
|
Arequipa, niedziela 19 października
Godzina 10 rano, znowu na lotnisku im. Chaveza w stolicy Peru, tym razem na terminalu lokalnym. Lokalną linią lotniczą wybieramy się do "Białego Miasta" Arequipa na dalekim południu kraju, na przedpolu niebotycznych Andów.
warto kliknąć
|
Lima, sobota 18 października.
Należący do American Airlines Boeing 757 przywiózł nas po 5 godzinach i 38 minutach lotu z Miami na międzynarodowe lotnisko im. Jorge Chavez w dzielnicy Callao w północno-zachodniej części stolicy Peru.
warto kliknąć
|
|
|
|
|
|
|