HAWAJE
18:53
CHICAGO
22:53
SANTIAGO
01:53
DUBLIN
04:53
KRAKÓW
05:53
BANGKOK
11:53
MELBOURNE
15:53
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Austria » AE 2: W drodze do Adriatyku
AE 2: W drodze do Adriatyku

Tomasz Szajniuk


Droga przez Czarnogórę, prowadząca przez góry była niezwykle interesująca, ale i trudna. Wyjątkowym miejscem na trasie był przełom rzeki Tary, gdzie różnice między rzeką, a okolicznymi szczytami dochodziły do 1000m.




Jedenastego dnia dotarliśmy w region potężnego masywu górskiego – Durmitoru. Nasza trasa prowadziła przez sam środek tego masywu – przełęcz Sedlo połżoną 1900 m. n.p.m. Pierwsza próba zdobycia tej przełęczy zakończyła się niepowodzeniem z powodu sztormowego wiatru. Następnego dnia jednak się udało i już na drugi dzień zawitaliśmy nad Adriatyk.

Jazdę wzdłuż wybrzeża rozpoczęliśmy w miejscowości Tivat i stamtąd poruszaliśmy się na północ odwiedzając m.in. Dubrovnik, Sibenik, Trogir, Split i Zadar. Droga wzdłuż Adriatyku wbrew naszym oczekiwaniom nie była jednak łatwa. Wręcz przeciwnie - cały czas w górę i w dół. Do tego żar lejący się z nieba, 30 stopniowe temperatury i ogromny ruch na jadrańskiej magistrali prowadzącej wzdłuż morza. Małe kłopoty techniczne miał Wojtek - 2 złamane szprychy, przebita dętka.

W związku z podróżą przez Chorwację musieliśmy zmienić odrobinę naszą dietę (dokładniej w związku z cenami w Chorwacji). Podstawa żywnościową dla nas był chleb, ryż i marmolada.

Z Zadaru odbiliśmy od morza w kierunku Parku Narodowego Jezior Plitwickich. Po dotarciu tam, okazało się, że wstęp na teren parku wynosi w przeliczeniu około 60 zł, co było kwotą zdecydowanie za wysoką jak na budżet naszej wyprawy. Postanowiliśmy, że znajdziemy własną drogę nad jeziora i... udało się. Zwiedziliśmy ten rejon nie wydając ani złotówki.

Kolejne dni to podróż przez Istrię i zwiedzanie niezwykle interesujących miejscowości: Puli, Rovinj i Porec. Z Adriatykiem pożegnaliśmy się w Słowenii, kierując w stronę Ljublijany.

Kolejne dni to droga przez Alpy i wiążący się z tym wysiłek związany z niezliczonymi podjazdami. Zdobyliśmy m.in. przełęcz Ljubeli położoną 1300 m. n.p.m. Mieliśmy okazje przemierzyć extremalne zjazdy o nachyleniu grubo przekraczającym 20%.

W Austrii spotkaliśmy wiele osób, które chciały nam pomóc. Pewnego raz na przykład spaliśmy w centrum młodzieżowym, gdzie ksiądz (szef) zaoferował nam kuchnie (co nas uratowało, bowiem skończył się nam gaz w kuchence), ubikacje i dał nam...10 euro na zakup jedzenia, pomimo tego iż pieniędzy nam nie brakowało.

Kolejny dzień miał być łatwy i przyjemny. Z mapy wynikało, że droga będzie prowadzić wzdłuż rzeki, ciągle w dół. Niestety jednak trasa była mordercza. Ponad 170 km ciągle w górę i w dół pokonując ponad 9 podjazdów o nachyleniu min. 12 % (w tym także podjazdy 25%). Nagrodą za wysiłek było miejsce, w którym spaliśmy, i w którym zostaliśmy wspaniale ugoszczeni (kolacja, śniadanie, prysznic).

Źródło: www.wyprawy.ovh.org

1


w Foto
® Adriatic Express
WARTO ZOBACZYĆ

Grecja: Cyklady bez cykad
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

WIK 4: Dokładka
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl