HAWAJE
19:07
CHICAGO
23:07
SANTIAGO
02:07
DUBLIN
05:07
KRAKÓW
06:07
BANGKOK
12:07
MELBOURNE
16:07
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Przewodniki - Przez Świat III » Indie północno-wschodnie
Indie północno-wschodnie

Elżbieta i Adam Tarniowy


O godzinie 11.00 wyjeżdżamy do Aizawl, stolicy stanu Mizoram. Jedziemy prywatnym autobusem gdyż rządowy serwis zawiódł. Czas przejazdu około 20 godzin. Cena 295 IRs. Przesiadka w Silcharze (Assam). Najwięcej ich jest w okolicy Jowai.

Złoża węgla zalegają na głębokości 2-3 metrów, stąd metody wydobywcze są bardzo prymitywne. Dalszą część drogi wiedzie południowym skrajem płaskowyżu przy granicy z Bangladeszem. Niezwykle piękne widoki - góry, wąwozy, las zwrotnikowy.


Dzień 6: Aizwal

Mizoram jest stanem górzystym. Wciśniętym pomiędzy Myanmar (Birma) i Bangladesz bardzo długo cieszył się względną niezależnością.

Rok 1956 jest określany przez rdzennych mieszkańców Mizoramu jako czas inwazji wojsk indyjskich. Jeszcze do połowy lat 80-tych w górach trwały walki, przybierające lub słabnące na sile. Obecnie sytuacja polityczna w stanie jest dość stabilna. Mizo wciąż jednak głośno mówią o swoich aspiracjach niepodległościowych.

Mizoram zamieszkuje kilkanaście plemion pochodzenia birmańskiego określonych wspólnym mianem Mizo Hills People. Trudno mówić o poszczególnych plemionach, gdyż utraciły swą odrębność. Mizo są prawie wyłącznie chrześcijanami. Dominuje protestantyzm.

Do Aizwal przyjeżdżamy wcześnie rano. Wybór pada na "Hotel Ritz". Przyzwoity pokój 2-osobowy kosztuje 175 IRs plus podatek.

Dzień spędzamy zwiedzając miasto, a w szczególności bazar. Rozczarowanie. Nie znajdujemy nic ciekawego. Domy murowane, wybudowane 10-20 lat temu, ludzie ubrani schludnie i nowocześnie. Mizoram posiada najwyższy w Indiach odsetek ludzi z wyższym wykształceniem. Druga jest Kerala.

Mieliśmy zamiar wyjechać gdzieś w prowincję, ale zgodnie zapewniono nas, że wszędzie jest tak samo. Bardzo nowocześnie. Sylwestrową noc spędzamy na dach hotelu, podziwiając sztuczne ognie.

Dzień 7: Arunachal Pradesh

Nowy Rok.

Podejmujemy decyzję o wyjeździe do Arunachal Pradesh.

Ponieważ jest święto, nic nie kursuje. Leniuchujemy cały dzień w hotelu.

Dzień 8: Silchar

O godzinie 6.30 wyruszamy autobusem do Silcharu (cena 120 IRs). Mizoram to góry, więc chociaż krajobrazy są tu interesujące. Poza tym nic ciekawego.

Kupujemy bilety kolejowe do Tinsuki. Slipper class kosztuje 158 IRs. Wyjazd o godzinie 19.00.

Dzień 9: Lumding

Jedziemy cały dzień kontemplując życie assamskich wsi z okien pociągu.

Niekiedy przypomina to do złudzenia jazdę kawaleryjską. Podmyte pokłady wyginają się pod kołami pociągu nadając mu ruchy kołyszące, podskakujące lub oba warianty jednocześnie. Urozmaiceniem jest przesiadka w Lumdingu.

W pociągu można zamówić u stewarda lunch za 30 IRs.

Dzień 10: Tinsukia - Wakro

Godzina 7.00 - wreszcie Tinsukia. Brzydkie miasto, pełne ruder, dziur w jezdni i kurzu. Autobusy do Arunachal Pradesh obsługuje wydzielony terminal, obok State Bank of India. O ile w Assamie komunikacja funkcjonuje znakomicie, to w Arunachal z poruszaniem się są ogromne problemy. Autobusów jest mało, chętnych bardzo dużo, a bilety są sprzedawane, gdy pojazd wróci z trasy. Wtedy kto pierwszy, ten lepszy.

Kierunek Wakro. Dwa autobusy dziennie o 6.00 i 12.00. Cena 50 IRs, 5-6 godzin jazdy.

Po drodze mijamy świątynie buddyjską ufundowaną przez pewna rodzinę z Birmy. W jej pobliżu autobus robi postój. Warto zwiedzić, szczególnie gdy ktoś nie był w Birmie.

Do Wakro (dystrykt Lohit, Arunachal Pradesh) przyjeżdżamy, gdy jest już ciemno.

Ktoś zagaduje i po chwili zawozi nas swoim samochodem pod Inspector Bungalow. Otrzymujemy do swojej dyspozycji luksusowy 2-osobowy pokój z łazienką i werandą za 40 IRs. Wprawdzie jest nas czworo, ale miejsca jest dość. Od tej pory stało się regułą, że bierzemy wspólnie pokoje 2-osobowe.

Jeszcze tylko kolacja. Ryż, daal, warzywa - 15 IRs/osobę.

Źródło: TravelBit

TravelBit Tekst pochodzi z książki
wydanej przez Agencję Travelland
prowadzonej przez
Centrum Globtroterów TravelBit

 warto kliknąć

<< wstecz 1 2 3 4 5 6 7 dalej >>


w Foto
Przewodniki - Przez Świat III
WARTO ZOBACZYĆ

Seszele: archipelag ciszy
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

AP 3; Nad rzeką Blyde
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl