Indie północno-wschodnie
| Elżbieta i Adam Tarniowy
|
|
Podróż z okresu: 26.12.1996-26.01.1997. Wizyta w stanach Assam oraz Maghalaya nie wymaga żadnych zezwoleń. Nagaland i Tripuira są w chwili obecnej całkowicie zamknięte dla ruchu turystycznego. Trzy pozostałe stany Północno-Wschodnich Indii (Mizoram, Manipur, Arunachal Pradesh) wymagają pozwolenia (permitu) na odwiedzanie kilku otwartych dla cudzoziemców miejscowości.
Zezwoleń udziela Foreign Registration Office w Delhi. Biuro znajduje się w budynku Hans Bhawan, Oddalonym około 200 m od Tilak Bridge Station. Formalności trwają zwykle 3-4 godziny. Wymagane jest ksero paszportu oraz wypełnienie dostępnego na miejscu formularza.
Pozwolenia przyznawane są grupom co najmniej 4-osobowym, posiadającym licencjonowanego przewodnika (kosztuje to około 50 USD dziennie). Pozwolenie umożliwia przebywanie do 15 dni na terenie poszczególnych stanów. Nam udało się uzyskać pozwolenie otwarte, bez ograniczeń w poruszaniu się.
Pozwoliło nam to odwiedzić Wakro, Khonosę, Longding, Bomdile oraz Tawang, miejsca bardzo interesujące, ale zwykle niedostępne dla cudzoziemców.
Pomocna w załatwianiu formalności okazała się wizyta w Ministry of Home Affairs w New Delhi. Uzyskaliśmy tam list polecający do Foreign Registration Office. Gdy zapytano nas o przewodnika, wskazaliśmy na jednego z uczestników naszej grupy. O dziwo przyjęto to bez zastrzeżeń.
Pieniądze
Trzeba mieć rupie. W opisywanych regionach wymiana dolarów bądź czeków podróżnych nastręcza wiele trudności i nie zawsze jest możliwa (nawet w State Bank of India), a czarny rynek praktycznie nie istnieje.
Wydawaliśmy średnio 5-6 USD/dzień.
Kurs rupii indyjskiej (grudzień ’96): 1 USD - 35,4 IRs (bank), do 37,5 IRs (rynek).
Noclegi i wyżywienie
Z wyjątkiem największych miast (Guahati, Shilong, Aizawal, Dibrugha) hoteli jest niewiele. Najczęściej korzystaliśmy w takim przypadku z gościny w Circuit House. Jest to komfortowy hotel rządowy. Zameldowanie w nim wymaga zezwolenia od Deputy Commissioner. Jeśli są wolne miejsca, zezwolenie takie jest udzielane. Wszystkie hotele, z których korzystaliśmy (z wyjątkiem Hotelu Monsoon w Shilongu) posiadają własne restauracje, bądź kucharza do dyspozycji gości. Ceny posiłków w zależności od regionu są zbliżone do cen w Indiach Centralnych, bądź droższe do około 30%. W Arunachal Pradesh bazary są kiepsko zaopatrzone w żywność. Woda mineralna była do kupienia jedynie w Assamie, 10-12 IRs/litr.
Komunikacja
Podstawowym środkiem transportu są autobusy - rządowe bądź prywatne. Sieć połączeń jest na ogół dobrze rozwinięta, ale ze względu na ukształtowanie terenu oraz podłą jakość dróg (Assam) przejazdy trwają bardzo długo. Stan Assam posiada kilka linii kolejowych łączących Guahati z miastami Silchar, Tinsukia, Murkong, Selek.
Bezpieczeństwo
Do szczególnie niebezpiecznych należą stany Nagaland oraz Manipur. Również w Assamie można spotkać się z przykrymi niespodziankami; zamachy bombowe, napady na autobusy, rabunki. Zdecydowanie odradzamy opuszczanie hoteli po zmroku, gdy ulice wielu miast pustoszeją (np. Shilong).
Przed wizyta w tej części Indii warto zorientować się w aktualnej sytuacji politycznej. Trzeba pamiętać, że połączenia telefoniczne z resztą kraju oraz zagranicą posiada jedynie Assam.
I to nie zawsze.
Źródło: TravelBit
Tekst pochodzi z książki
wydanej przez Agencję Travelland
prowadzonej przez
Centrum Globtroterów TravelBit
warto kliknąć
|