W minionym miesiącu zrodził się pomysł o wyjeździe w dalsze części naszej planety. Od razu jednomyślnie zdecydowaliśmy, że następnym celem naszych wypraw będzie odwiedzenie Indii, które pociągają swoją odmiennością i różnorodnością kultur oraz religii. Wszyscy członkowie koła aktywnie uczestniczyli w przygotowaniu jak najciekawszej trasy wycieczki. Za najciekawszy pomysł uznaliśmy przejazd przez Indie, Nepal i część Chin. Szybko odnaleźliśmy połączenie lotnicze z Indiami przez Moskwę w rosyjskich liniach lotniczych Aeroflot.

Następnym krokiem w spełnieniu naszych marzeń o wyprawie do Azji było pozyskanie patronatu honorowego. Spotkaliśmy się z wielką życzliwością i przychylnością wszystkich osób, których o taki patronat poprosiliśmy. Otrzymaliśmy patronat od Wicemarszałka Senatu Macieja Płażyńskiego. Następnym celem przygotowań było znalezienie patronatu medialnego, który nagłośniłby naszą wyprawę oraz przyczynił się do pozyskania sponsorów. Od razu chęć pomocy zadeklarował Kurier Lubelski, Radio Lublin oraz TVP3.

Najważniejszym motywem naszej wyprawy jest pokazanie warunków bytowania ludzi żyjących na granicy nędzy. Chcemy opisać biedę połączoną z wieloma problemami epidemiologicznymi panującymi w krajach azjatyckich. Nasza wyprawa będzie poniekąd wołaniem o pomoc krajom trzeciego świata i zwróceniem uwagi na rozszerzające się konflikty etniczne w środkowej części Indii, jak i zobrazowanie problemu nietolerancji religijnej panującej na świecie. Pragniemy zwrócić uwagę na pogłębiające się spory spowodowane złym podejściem do odmienności innych ludzi. Będziemy wspierać promowanie odmiennych kultur, które mogą przyczynić się do większego zrozumienia i pogłębienia naszych relacji z ludźmi o różnej mentalności.

Kolejnym celem naszej eskapady jest poznanie egzotycznej przyrody Indii, która fascynuje nas swoją różnorodnością. Chcemy zobrazować po powrocie piękno tego kraju, mającego tak wiele do zaoferowania swoim gościom. Przygotowując trasę przejazdu, braliśmy pod uwagę przede wszystkim warunki naturalne, jak i architekturę odwiedzanych miejscowości. Pierwszym miastem, jakie zobaczymy po przylocie do "kraju Aladyna" jest New Delhi. To miasto liczące sześć milionów ludzi jest stolicą Indii. Olbrzymie świątynie znajdujące się w Delhi zapierają dech w piersiach. Jednak nad wszystkim króluje Mauzoleum Safdardżanga, które nie sposób ominąć. Po wyjeździe z Delhi udamy się do Tadż Mahal będącego pomnikiem miłości małżeńskiej. Przy budowie Tadż Mahal pracowało dwadzieścia tysięcy robotników. Nic dziwnego, że ten obiekt znalazł się na liście siedmiu cudów świata.

Dalsza część wyprawy będzie odbywać się w lasach deszczowych ukrywających w sobie przepiękną florę oraz zadziwiające gatunki zwierząt występujących tylko w tej części świata. Niestety to piękne miejsce kryje także wiele niebezpieczeństw. W dżungli żyją setki jadowitych węży i pająków siejących postrach w pobliskich wioskach, dlatego też do lasów deszczowych planujemy podróżować na grzbiecie słoni, które bardzo licznie występują w Indiach. Podczas wyprawy na tych wielkich ssakach można bez obaw podziwiać anakondy, krokodyle, lwy oraz tygrysy. W czasie eskapady towarzyszyć nam będą zamieszkujące te tereny małpy, które można spotkać tu na każdym kroku. Po atrakcjach związanych z wyprawą do dżungli przeniesiemy się w najwyższe góry świata znajdujące się w Nepalu oraz zachodniej części Chin. Himalaje są nazywane "dachem świata", co odzwierciedla ich masywność i potęgę. Planujemy także wybrać się pod najwyższy szczyt świata - Mont Everest.

Następnym punktem wycieczki będzie powrót do Indii, gdzie z pewnością odwiedzimy Kalkutę, która była miejscem życia i pracy wielkiej osobowości XX wieku - św. Matki Teresy. Zwiedzimy także słynne na całym świecie herbaciarnie. Wracając z Kalkuty do Delhi, będziemy podziwiać liczne zabytki architektury pałacowej jak i oszałamiające przepychem świątynie hinduskie. Większość trasy zamierzamy pokonać największą na świecie koleją indyjską. Indie są jednym z ostatnich miejsc, gdzie można nadal zobaczyć parowozy i lokomotywy służące człowiekowi jeszcze na początkach XX wieku. Z pewnością też niesamowitą atrakcją będzie podróż na dachu wagonu. Ostatnim naszym postojem w Indiach będzie Delhi, skąd wylecimy w lot powrotny do Polski przez Moskwę.