HAWAJE
22:24
CHICAGO
02:24
SANTIAGO
05:24
DUBLIN
08:24
KRAKÓW
09:24
BANGKOK
15:24
MELBOURNE
19:24
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » 15 letni kapitan » 15K II-1; Handel niewolnikami
15K II-1; Handel niewolnikami

Juliusz Verne


Poza tym nowe prawa dotyczące niewolnictwa nie mogły obowiązywać wstecz. Nie wolno było handlować niewolnikami, nie wolno było również nowych kupować, lecz dawniejsi nie odzyskali wolności. Dopiero, gdy Anglia dekretem z 14 maja 1833 roku wyzwoliła wszystkich niewolników w swych koloniach, przeszło sześćdziesiąt tysięcy osób odzyskało swobodę. W piętnaście lat potem, w 1848 roku, podobne prawo uchwaliła dla swych kolonii Francja, co dało wolność dwustu sześćdziesięciu tysiącom nieszczęśników. W 1859 roku rozpoczęła się bratobójcza wojna między stanami północnymi a południowymi Ameryki, która zakończyła się triumfem sprawiedliwości, bowiem po zwycięstwie Unii w całej Ameryce Północnej niewolnictwo zostało zniesione.

Po tej wojnie handel niewolnikami mógł być prowadzony jedynie tajnie, dla zaspokojenia potrzeb kolonii hiszpańskich i portugalskich, a także państw muzułmańskich: Maroka, Turcji i Zanzibaru. W Brazylii niewolnicy nie odzyskali jeszcze wtedy wolności, jednak wwóz ich był już zakazany.

Mimo zniesienia niewolnictwa na całym niemal świecie, w samej Afryce łowy na ludzi trwały nadal z niesłabnącą siłą. Plemiona bez wytchnienia walczyły między sobą, aby tylko mieć możność dostawienia na targowiska potrzebnej ilości towaru. Nierzadko całe szczepy szły w niewolę. Karawany niewolników wędrowały z Afryki Centralnej w dwóch przeciwległych kierunkach: na zachód, ku portugalskiej Angoli i na wschód, ku Mozambikowi, skąd nieszczęśliwi Murzyni byli transportowani dalej, do państw muzułmańskich.

A teraz, gdy czytelnicy nasi znają całą grozę tego procederu - mogą sobie wyobrazić, jak przerażające były wypowiedziane przez starego Toma słowa:
- Jesteśmy w Afryce, krainie niewolnictwa!

Nieszczęśliwy chłopiec od razu zdał sobie sprawę, jak straszne niebezpieczeństwo grozi wszystkim tym, którzy byli pod jego opieką, bez względu na to, w jakim punkcie czarnego kontynentu się znajdowali. Dick na razie wiedział jedynie to, że "Pilgrim" się rozbił na zachodnich wybrzeżach Afryki - a to pogarszało bardzo ich położenie, ponieważ najprawdopodobniej znajdowali się teraz gdzieś w pobliżu Angoli, dokąd zmierza większość niewolniczych karawan.

Młody kapitan nie mylił się w swych przypuszczeniach. Zły los rzucił go istotnie wraz z całą gromadką w tą złowrogą część Afryki, którą w parę lat później przeszedł Stanley. Kraina ta, w chwili opowiadanej przez nas historii, była białym absolutnie nieznana; zbadano jedynie okolice nadbrzeżnych miast: Bengueli na południu i Luandy na północy, obydwu należących do Portugalii.

W głąb kraju natomiast nikt wtedy nie odważyłby się zapuścić. Klimat zabójczy, bo nazbyt gorący, a jednocześnie wilgotny; tubylcy dzicy i okrutni, niekiedy ludożercy; wojny staczane przez różne plemiona, dzikie zwierzęta - oto trudności, na które narażał się każdy, kto miał odwagę przedrzeć się w głąb Angoli, tej najbardziej dzikiej prowincji Afryki. Na poznanie tych ziem pierwszy odważył się w 1816 roku angielski podróżnik Tuckey, który zbadał ujście rzeki Kongo i dotarł do wodospadów Jellala, lecz nieomal wszyscy uczestnicy tej wyprawy przypłacili życiem swą odwagę.

Trzydzieści siedem lat później w r. 1853, słynny Livingstone przeszedł Afrykę od Przylądka Dobrej Nadziei, aż do górnego biegu Zambezi, skąd skierował się on na północny wschód, do Konga. 31 maja 1854 roku dotarł do Luandy, a zatem on pierwszy utorował drogę ku nieznanym miejscom Angoli.

W epoce, gdy "Pilgrim" rozbił się na wybrzeżach Afryki, Angola była jeszcze zupełnie nieznana. Wiedziano o niej tylko tyle, iż była ona głównym punktem handlu niewolnikami. Największymi targowiskami były miejscowości: Bije, Cassinga i Kassande. W taki kraj, o sto mil od morskiego brzegu, wciągnięty został podstępem Dick wraz z kobietą, jej chorym dzieckiem i z towarzyszącymi Murzynami, co było wyzwaniem dla chciwych takiej zdobyczy handlarzy niewolników. Dick Sand o krainie tej wiedział bardzo niewiele, tyle zaledwie, ile się wiedziało o niej z relacji misjonarzy oraz opowiadań kupców portugalskich, którzy krążyli pomiędzy Luandą, a położonym nad Kongiem San Salvador. Lecz wszystkie te wiadomości były takie, że jedynie potęgować mogły lęk. Tylko ręka Opatrzności mogła wyprowadzić gromadkę przyjaciół z tej puszczy afrykańskiej, podobnej do paszczy lwa.


Źródło: Wyd. I Internetowe, tł. NN
Tekst powieści pochodzi z pierwszego polskiego wydania książkowego (1873 r.)
bazującego na przedruku z wydania gazetowego jaki publikowany był w odcinkach
w "Gazecie Polskiej" już w 1863 r.

<< wstecz 1 2


w Foto
15 letni kapitan
WARTO ZOBACZYĆ

Hurgada: nurkowanie
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

KwA 6: 01`06; Prawdziwa Afryka...
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl