HAWAJE
07:17
CHICAGO
11:17
SANTIAGO
14:17
DUBLIN
17:17
KRAKÓW
18:17
BANGKOK
00:17
MELBOURNE
04:17
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Czytelnia On-line » 5 Tygodniowa Podróż Balonem nad Afryką

5 Tygodniowa Podróż Balonem nad Afryką


Wyprawa, która się znajdowała na brzegu Senegalu, była wysłaną przez gubernatora i składała się z dwóch oficerów, panów Dufraisse i Rodamel, jednego sierżanta i 7 żołnierzy. Od dwóch dni zajmowali się oni szukaniem odpowiedniego miejsca, celem urządzenia posterunku w Guina. Francuzi, którzy byli widzami zakończenia odważnej wyprawy, stali się świadkami Fergussona.

 warto kliknąć





"Victoria" od chwili przybycia nad jezioro Tschad wpadła w prąd, który posuwał ją więcej na zachód. Doktór, któremu na razie kierunek ten nie podobał się, pogodził się jednak z nim, gdy zauważył Kukę, stolicę Bornu. Miasto było otoczone murem, wznosiło się kilka pięknych meczetów wśród licznych domów, w stylu arabskim zbudowanych. Na podwórkach domów i placach publicznych rosły drzewa palmowe i kauczukowe.

 warto kliknąć



O godzinie 3-ciej zrana zauważył Joe, trzymający straż, jak znikało pod nimi miasto i że "Victoria" podjęła swą podróż. Doktór i Kennedy przebudzili się. Fergusson spojrzał zaraz na kompas i stwierdził z zadowoleniem, że wiatr unosił balon w kierunku północnym i północno-wschodnim.

 warto kliknąć



Rano 11-tego maja "Victoria" puściła się w dalszą drogę. Jak dotąd podróżnicy wyszli cało z szalejących orkanów, tropikalnych upałów i niebezpiecznych wylądowań. Fergusson mógł już teraz liczyć na wyborny swój statek powietrzny i przestał się niepokoić rezultatem podróży.

 warto kliknąć



Podróżni od chwili wyruszenia jechali z wielką szybkością, pragnęli oni stracić z oczu tę pustynię, która tyle złego im wyrządziła. Niebawem zauważono bujną roślinność i trawy, które podróżnym tak samo, jak Kolumbowi zwiastowały bliskość lądu. Fergusson powitał radośnie te nowe okolice i jak majtek na statku mógł zawołać: ląd! ląd! Po upływie godziny roztoczył się przed jego oczyma kontynent, który dotąd robił dzikie wrażenie.

 warto kliknąć



Wieczór był śliczny i trzej przyjaciele spędzili go na murawie, spożywszy z apetytem kolacyę. Nie żałowano dziś ani herbaty ani grogu. Nazajutrz słońce ukazało się w całym swym majestacie, ale promienie jego skutkiem gęstych zarośli nie mogły się przedostać. Ponieważ żywności było dosyć, postanowił doktór w tem miejscu oczekiwać przyjaznego wiatru.

 warto kliknąć


<< wstecz 11-15 z 42 dalej >>


w Foto
5 Tygodniowa Podróż Balonem nad Afryką
WARTO ZOBACZYĆ

Argentyna: Aconcagua
WARTO PRZECZYTAĆ
PODRÓŻE

ZIM 3; Park Narodowy Kruger
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl