|
|
|
|
|
|
|
|
Hawaje: wakacje w raju |
Wtorek 25 maja
Noc upłynęła spokojnie. O 6:30 rano słyszałem przez płótno namiotu, jak policjant sprawdzał permit. Biedni ci, którzy nie zdołali dopełnić formalności i rozbili namioty bez zezwolenia; muszą natychmiast opuścić kemping. Wstaję, cieszę oczy widokiem ładnej, bezpiecznej plaży, oddzielonej od otwartego oceanu grzędą rafy koralowej.
warto kliknąć
|
|
środa 19 maja 2004,
Noc była cicha, nad ranem temperatura spadła tylko do plus 15C, zaskakująco dla nas ciepło biorąc pod uwagę naprawdę wysokogórską lokalizacje (ciągle 1945 m npm), chociaż w tropiku!
warto kliknąć
|
wtorek 18 maja 2004,
Budzimy się o świcie. Jeszcze wczoraj wieczorem widząc pogodne, gwiaździste niebo wiedzieliśmy, że czeka nas piękny dzień. W nocy było chłodno, ale gdy tylko około 7:30 słońce opromieniło kemping Hosmer Gove, zrobiło się ciepło w ciągu dosłownie jednej chwili. To jednak tropik.
warto kliknąć
|
poniedziałek 17 maja 2004
Poza Hana, a właściwie za Siedmioma Świętymi Stawami, droga - ze względu na dziury i brak asfaltu na odcinku kilku kilometrów - jest totalnie ZAKAZANA dla samochodów z wypożyczalni. Warto jednak wiedzieć, ze jest to równie piękna (ale zupełnie odmienna krajobrazowo) jak "Hana Road" trasa, która możemy zamknąć pętle wokół wyspy Maui, poznając przy okazji mało odwiedzane, południowe zbocza wulkanu Haleakala.
warto kliknąć
|
poniedziałek 17 maja 2004,
Rankiem składamy namioty i opuszczamy deszczowy, a przecież swojski kemping w Waianapanapa obierając kurs na południe do nabrzeżnej części parku narodowego Haleakala. Jutro planujemy wdarcie się do samego wnętrza krateru, a dzisiaj chcemy poznać jego znacznie rzadziej odwiedzany - chociaż również interesujący - fragment w pobliżu wylotu żlebu Oheo.
warto kliknąć
|
poniedziałek 17 maja
Miejscowi nie mówią po prostu Hana, ich zwyczajowe określenie tego miasteczka brzmi wręcz poetycko: "Heavenly Hana", czyli Niebiańska Hana. W tak wysokiej samoocenie tuziemców jest bez wątpienia sporo racji.
warto kliknąć
|
|
|
|
|
|
|