Ryanair "przekłamuje statystyki" w swojej nowej kampanii reklamowej. To już kolejny raz w tym roku, kiedy reklamy tej taniej linii stały się powodem protestów innych firm z branży lotniczej. Pod lupę reklamy Ryanair wzięła angielska Advertising Standards Authority (ASA).
Po raz szósty w ciągu ostatniego roku zarząd linii został przywołany do porządku przez stróża standardów reklamy na rynku brytyjskim. Ryanair został zmuszony do wycofania ostatniej kampanii reklamowej, w której pisał, że jest lepszy od swego lokalnego rywala EasyJet. Wg ASA, Ryanair bezpodstawnie twierdził, że ma "więcej pasażerów, niższe ceny i większą punktualność" niż konkurent i powoływał się przy tym na statystyki Stowarzyszenia Europejskich Linii Lotniczych (Association of European Airlines).
We wcześniejszych "kontrowersyjnych" reklamach Ryanair niesłusznie przypisywał swoje hiszpańskie lotniska Girona i Reus do Barcelony, gdy faktycznie znajdują się one w znacznej odległości od miasta. W marcu firma bezprawnie użyła tez zdjęcia Księcia Karola. Inne reklamy Ryanair, z kolei, prezentowały zdjęcia skąpo ubranych kobiet i zostały przez ASA uznane za obraźliwe.
Od samego początku Ryanair prowadzi kampanie "nieposłusznej" linii lotniczej, która przełamuje lotnicze tabu na temat wysokich cen, zaginionych bagaży i spóźnień.
