Urzędnicy Narodowej Komisji Bezpieczeństwa Transportu USA udali się wczoraj (czwartek) w rejon gór Sierra Nevada (Kalifornia), gdzie na wysokości 3200 m.n.p.m. odnaleziono szczątki awionetki, za której sterami mógł siedzieć amerykański podróżnik w dniu swego zaginięcia. Steve Fossett, pierwszy człowiek, który okrążył Ziemię balonem zniknął ponad rok temu - 3 września 2007 podczas rekreacyjnego lotu. Kilka miesięcy temu uznano go za zmarłego.
29. września turysta odnalazł w okolicy jezior Mammoth w Sierra Nevada dokumenty należące do Fossetta oraz fragmenty ubrań. Nie ma jeszcze pewności, czy odkryte w czwartek szczątki maszyny, to rzeczywiście pozostałości awionetki multimilionera-podróżnika. Jeśli tak jest, ratownicy oceniają, że mało prawdopodobne jest, by ktoś mógł przeżyć katastrofę i samodzielnie oddalić się z miejsca wypadku. Steve Fossett znany był z ustanowienia wielu podróżniczych rekordów - okrążył w ciągu 67 godzin samolotem kulę ziemską bez międzylądowania, opłynął też świat katamaranem. Był członkiem Royal Geographical Society . Zdobył trzy szczyty wchodzące w skład "Korony Ziemi", ukończył też wiele zawodów sportowych testujących granice wytrzymałości (m.in. Iron Man, Wyścig Psich Zaprzegów Iditarod). Swoją fortunę zdobył grając na giełdzie, a sportem i podróżami zaczął zajmować się na większą skalę dopiero w latach `90. Ostatecznie sprzedał większość swoich udziałów, jednak prowadził swoje biuro w Chicago aż do 2006 roku.