Dhaulagiri zdobyte! Artur Hajzer i Robert Szymczak, czyli dwóch ostatnich uczestników ekspedycji Ryszarda Pawłowskiego wracaj± do Polski z kolejnym 8-tysięcznikiem na koncie. Po wycofaniu się reszty towarzyszy wyprawy z akcji górskiej przypu¶cili oni udany atak na wierzchołek "Białej Góry" (8167 m.n.p.m.). Na szczycie stanęli 11 maja o 14:45 czasu lokalnego. Gratulujemy!
Ekspedycja rozpoczęła się 31.03. Prezentujemy depesze z ostatnich dni wyprawy:
05.05.2008
Artur i Robert w chwilach wolnych od sytuacji kryzysowych przygotowuja się do wyj¶cia szczytowego. Bazę planuja opu¶cic 7-go maja. Na 10-go maja zapowiadana jest dobra pogoda (tzw. summit weather window). Na ten dzień planowany jest atak szczytowy. Rysiek [Ryszard Pawłowski] i Piotr [Morawiec] też się pakuj± ale do zej¶cia w doliny i do powrotu do kraju. Napięte terminy nie pozwalaj± im na kontynuowanie akcji górskiej.
06.05.2008 Dzień przed wyj¶ciem szczytowym
Rano zapakowali¶my do helikoptera Kingę Baranowsk± i jednego z Litwinów. 56 - ¶cio letni Litwin zachorował dzień wcze¶niej w obozie i chyba ma lekki zator mózgu. Kontakt z nim jest bardzo ograniczony. Pierwszej pomocy udzieliła mu Ania Czerwińska a do bazy sprowadzili go jego partnerzy. Robert starał się przez noc doprowadzić do poprawy jego stanu zdrowia ale bez zadowalaj±cych rezultatów.
W południe zszedł do bazy (sprowadzony przez dwóch Szerpów) Argetyńczyk -ostatni ze zdobywców szczytu 1 maja, który w kopule szczytowej stracił partnera i sam jest wycieńczony i odmrożony. 4 osobowa wyprawa argentyńska była i jest bardzo kuriozalna. Nie maja oni praktycznie bazy ani żadnej obsługi, kucharza czy kogo¶ w tym rodzaju. Spali, gotowali, jedli w jednym 4 - osobowym namiocie. Nie maj± pieniędzy, ubezpieczenia, sprzętu. Nic, po prostu nic. Na szczyt poszli bez żadnej aklimatyzacji. Żeby było jeszcze ciekawiej to wszyscy starali się pomóc, ratować, szukać (Szerpów opłacili Włosi) tylko nie sami Argetyńczycy. Nawet dzisiaj jak wszyscy wypatrywali sprowadzanego, który w końcu dotarł, jego partner spał i trzeba go było budzić żeby przej±ł kolegę.
Jutro 7 maja Robert, Artur i ok. 10 osób innych wypraw wychodz± z bazy z zamiarem zdobycia szczytu. Wszystko gotowe, trzymajcie kciuki.
08.05.2008
W dniu dzisiejszym HiMalajska Wyprawa - Dhaulagiri dotarła do obozu drugiego. Wszystko idzie zgodnie z planem i mamy nadzieję, że juz niebawem uczestnicy wyprawy stan± na szczycie Dhaulagiri.
11.05.2008
Dzisiaj, 11 maja, o godzinie 14:45 czasu lokalnego, dwójka uczestników HiMalajskiej Wyprawy - Dhaulagiri 2008: Artur Hajzer i Robert Szymczak stanęli na szczycie "Białej Góry" (8167 m n.p.m.).
Wiemy jak dot±d, że spo¶ród wszystkich himalaistów, którzy dzisiaj byli w obozie 3 atak na szczyt Dhaulagiri podjęli tylko Artur i Robert. Przez to, że szli z obozu 3 tylko we dwójke, droga na wierzchołek była znacznie trudniejsza i cięższa. Tak samo schodzi się w dół. Powrót do obozu 3 ze szczytu góry nie daje żadnych ułatwień w pokonaniu tej trasy. Mimo to, dzięki profesjonalizmowi Artura i Roberta; ich przygotowaniu się do tego wyczynu; sporym do¶wiadczeniu i wiedzy, a przede wszystkim dzięki ich pasji, stanęli na szczycie Dhaulagiri.
W tej chwili oboje w "szczytowej formie" odpoczywaj± w obozie 3.
16.05.2008
Po zakończeniu wyprawy na Dhaualgiri i po zej¶ciu zdobywców szczytu do bazy "HiMalajskiej Wyprawy - Dhaulagiri 2008" Artur Hajzer wrócił helikopterem do Kathmandu 14 maja. Już jutro będzie z powrotem w Polsce. Robert Szymczak w tym czasie wraca z bazy pieszo z karawan± wyprawy do Kathmandu.
Czekamy na szczegółow± relację...
¬ródło: HiMountain.pl
|