Hej!
Jesteśmy od 2 dni na wyspie Koh Phangan. Przed wyjazdem zdążyliśmy jeszcze spędzić trochę czasu w chińskiej dzielnicy w BKK. Jest to naprawdę niesamowite miejsce, można tam kupić naprawdę wszystko i tanio, zaczynając od jedzenia a kończąc na elektronice. Najlepsze były te małe uliczki zapchane straganami. Stwierdziliśmy, ze wracając, jeżeli będziemy mieli trochę kasy i czasu koniecznie musimy tam wrócić.

Na wyspy przyjechaliśmy nocnym pociągiem z Bangkoku. Trochę się oszukaliśmy, bo jadąc z Laosu klima naprawdę za dobrze działała wiec tym razem wzięliśmy miejsca bez klimy, ale z wiatrakiem. Niestety to tez nie było dobre, bo było trochę za gorąco a poza tym jechaliśmy przy praktycznie otwartych oknach (zasunięto nam tylko stalowe rolety), wiec hałas nie dawał nam się wyspać.
Po pociągu przejechaliśmy jakieś 40 min., autobusem, który przewiózł nas na przystań. Załadowaliśmy się na prom z dużą ilością innych turystów i po 3 godzinach rejsu dopłynęliśmy na miejsce (cała podróż na podstawie biletu kupionego w BKK). Frycek lekkomyślnie spędził te 3 godziny na pokładzie statku, wiec właśnie mu zaczyna schodzić skóra ;)

Wyspa jest po prostu piękna, w życiu nie widziałem tylu palm kokosowych. Wynajęliśmy fajne bungalowy za 250 Bht (czyli po 10 zl na głowę na dzień). Nasz bungalow leży jakieś 15 m od plaży. Plaża jest super tylko w czasie przypływu praktycznie znika pod woda. Woda oczywiście cieplutka.
Drugiego dnia na wyspie obudziła nas ulewa, której zupełnie się nie spodziewaliśmy. Lalo cały dzień, ale nie nudziliśmy się (piwko, smaczne jedzonko itp.). Dzisiaj pogoda jest już znacznie lepsza, jest trochę zachmurzenia, ale nic nie pada na głowę:) Wynajęliśmy sobie skuterki i rozpoczynamy zwiedzanie wyspy - co prawda jest to mała wysepka, ale pewnie chwile nam zajmie objechanie jej.
na razie
A

Hej!
to już chyba ostatnia relacja bo czas powrotu coraz bliżej... Jeździmy na motorkach po wyspie i bardzo nam się to podoba. Niektóre drogi są bardzo strome wiec udało mi się wywrócić skuter, na szczęście nic mi się nie stało. Wczoraj cały dzień spędziliśmy na zwiedzaniu wyspy - widzieliśmy dwa wodospady bez wody (bo akurat jest sucha pora) i mnóstwo wspaniałych widoków (mi osobiście najbardziej podobały się widoki z góry na setki palm kokosowych). Zobaczycie to oczywiście na zdjęciach.
Pogoda całkiem się już wyprostowała, jest pełna lampa wiec dzisiaj cały dzień spędziliśmy smażąc się na plaży. Słońce trochę nas wykończyło, ale to nie czas na spanie;)

pozdrowienia
Adam